Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2020, 14:05   #21
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Szokujący wieczór w „Four Queens”

Mrożąca krew w żyłach strzelanina na złomowisku i ucieczka starym tunelem wciąż jeszcze wpisywały się w pewnym stopniu w coraz bardziej dziurawą koncepcję telewizyjnej inscenizacji, lecz kiedy kwartet wyciągniętych z hibernacji nieszczęśników w końcu dotarł przed oblicze swego patrona, wstrząśnięty Brad stracił resztki nadziei na happyend. Otaczające go miasto naznaczone było pomimo swego blichtru i zbytku mnóstwem rys w postaci uszkodzonych fasad budynków, pozbawionych szyb okien, rdzewiejących słupów nieczynnej sygnalizacji świetlnej oraz wraków rozszabrowanych pojazdów; zbyt licznych, aby można to było złożyć na karb przerażająco konsekwentnej scenografii.

Powoli, ale sukcesywnie, roztrzęsiony umysł aktora zaczynał przyjmować do wiadomości, że otaczający go świat nie był bynajmniej telewizyjną fikcją wykreowaną na potrzeby spektakularnego show.

To był prawdziwy stan rzeczy.

W każdych innych okolicznościach Pitt natychmiast po zakończeniu powitania ująłby Goodmila pod ramię i wraz z gospodarzem do bladego świtu celebrowałby towarzyskie wydarzenie sezonu, zabawiając gości dykteryjkami, opowieściami ze świata czerwonych dywanów, anegdotami z planu filmowego. Teraz jednak – rozdarty emocjami tak silnymi, że budzącymi wręcz bolesne zawroty głowy – mężczyzna nie potrafił na niczym skupić uwagi dłużej niż przez minutę, wciąż powracając myślami do nieistniejącej już najwyraźniej przeszłości.

W jego głowie biły się ze sobą o palmę pierwszeństwa myśli związane z losami dzieci i byłej żony; z rodzinną posiadłością, z inwestycjami poczynionymi przez ostatnie lata przed hibernacją. Kto z przyjaciół i znajomych przetrwał nieznane Bradowi jeszcze wydarzenia po upadku amerykańskiej cywilizacji? Co stało się z zawartością kont bankowych, co z kolekcją nagród i wyróżnień filmowych zdeponowaną w First Bank of America?

I co z Hollywood, Akademią Filmową oraz Oskarami?

Próbując wziąć się w garść, aktor zabrał z tacy przechodzącej hostessy szklankę whiskey i wychylił ją duszkiem krzywiąc się przy tym niemiłosiernie. Być może był to jedynie efekt hibernacji, ale smak trunku wydał się mężczyźnie paskudny, wręcz prowokujący do natychmiastowego wyplucia. Przełknął alkohol wbrew sobie samemu roniąc na koszul jedynie kilka kropelek.

Mads zniknął niczym cień, zbyt szybko i ku rozczarowanej irytacji Pitta. W otaczającym Brada świecie Mikkelsen był jedyną znaną obecnie emocjonalną kotwicą, łącznikiem z współdzieloną przeszłością Poza trójką współtowarzyszy hibernacji, których aktor nie zdążył jeszcze poznać, Duńczyk był być może jedynym człowiekiem w otoczeniu Brada, który mógł zrozumieć jego wstrząs i pomóc się odnaleźć w całkowicie obcym świecie.

Otaczający Pitta ludzie mijali go z szokującą obojętnością, obdarzali mężczyznę ledwie powierzchownym zainteresowaniem boleśnie komunikującym upiorną prawdę: oni go nie znali! Ci ludzie go nie znali, nie wiedzieli, kim był, nie przejawiali najmniejszej nawet ochoty ku temu, by pławić się w blasku jego sławy! Było to dla Brada doświaczenie tak nienaturalne, tak mu obce, że wręcz nie mieszczące się w głowie.

Kilka kolejnych szklanek whiskey pomogło nieco stępić te przykre doznania, ale niezaspokojona ciekawość drążyła jaźń Brada niczym pytania prokuratorów pogrążające do końca Harveya Weinsteina. Ignorowany przez większość gości i obserwowany z ukosa przez ochronę przybytku, gwiazdor znalazł sobie wolne miejsce przy jednym z barów. Nazwisko Goodmilla bez trudu otworzyło usta pracującego za kontuarem mężczyzny, co w rzeczy samej tylko pogorszyło samopoczucie Pitta.

Promieniujący zawodową życzliwością barman poświęcał mu swoją uwagę nie dlatego, że szczęśliwym trafem zdarzyło mu się obsługiwać samego Brada Pitta – on dołownie wyłaził ze skóry po to, by zaspokoić wszelkie potrzeby znajomego pana Goodmilla, kimkolwiek ten by nie był.

Lecz z biegiem konwersacji przy szklankach serwowanego trunku uwaga aktora skupiała się coraz bardziej na opowieści barmana; na szokującej i przerażającej historii globalnego upadku ludzkości zaserwowanego jej przez rozumne maszyny, które miały być protektorami ziemskiej cywilizacji.

Im dłużej Brad słuchał o Molochu, o Hegemonii, braku federalnego rządku, radioaktywnych burzach, o mutantach i Neodżungli, o zapaści przemysłu filmowego i upadku wartości etycznych swego pokolenia, tym bardziej pewien był, że nie dotrwa do świtu przy zdrowych zmysłach.
 
Ketharian jest teraz online