Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 09:55   #242
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Verita z obrzydzeniem patrzyła na staruchy. Czy one naprawdę myślą, że są w stanie ją przekonać paroma magicznymi sztuczkami i odrobiną dymu? No tak, była młoda… ale nie aż tak!

Jej wzrok niechętnie powędrował tam, gdzie wskazała jedna z wiedźm. Tam… leżał człowiek! Młody mężczyzna o długich jasnych włosach oddychał ciężko. Na jego piersi księżniczka dojrzała głęboką ranę, z której sączyła się krew.

- Opatrzcie go! – krzyknęła Verita z przestrachem.

Starucha jednak się nie ruszyła, spoglądając jej głęboko w oczy. Dziewczyna zmieszała, lecz nie spuściła wzroku.

- Zastanów się słodziutka.
– przemówiła czarownica z paskudnym uśmiechem malującym się na bezzębnych ustach. – Ten człowiek, jeśli przeżyje, może wiele zmienić w twojej przyszłości…

Księżniczka raz jeszcze spojrzała na rannego, jego zakrwawiona pierś unosiła się z wyraźnym trudem, gdy nabierał kolejnego oddechu.

„ Nie ważne. Nikt już nie będzie przeze mnie umierał. Nikt!”

- Opatrz go. –
powtórzyła twardo. – Albo sama to zrobię.

- A zatem zdecydowałaś, siadaj. Siostry…


Wiedźmy zaczęły się krzątać przy rannym mężczyźnie, jakby zapominając o obecności księżniczki. Dziewczyna siadła w kącie na niewielkim – w miarę czystym – zydelku. Zastanawiała się nad słowami staruchy…Kim był ten człowiek? Kim mógł być dla niej?
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline