|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-08-2007, 09:51 | #241 |
Reputacja: 1 | Starucha , która wetknęła Vericie zioła w dłoń zarechotała cicho ... nieprzyjemny dziwięk spowodował ze zimny dreszcz przebiegł po plecach kobiety ... Bab zrobiła krok w stronę księżniczki ... stara , koścista , zimna i pomarszczona dłoń dotknęła policzka Verity ... Niczym dotyk trupa . Masz w sobie moc powiedziała ochryple ... niczym sędzia który skazuje na śmierć więźnia ... I jesteś sama ... skazana na ciemność ... zarechotała ,,, Sięgnęła do woreczka wiszącego na jej szyi ,,, wyciągnęła stamtąd garść białego proszku ... Czy wiesz o czym marzysz ... wzięła dłoń Verity i wysypała proszek do jej dłoni ... rzuć wskazała na kocioł ... Veirta niemal odruchowo wrzucał proszek do kotła ... Mętna ciecz zabulgotała ... i po chwili gotująca powierzchnia niespodziewanie zmieniła się w kryształowe lustro ... a obraz ukazywał dusze księżniczki ... Każdemu obrazowi , który ukazywał się w „lustrze „ towarzyszył dziwny ból , gdzieś w głębi głowy księżniczki . Jakby cos siła wyrywała z jej umysłu obrazy ... Obrazy w magicznym lustrze niczym w kalejdoskopie ... Wizja siły , zwycięstwa ... obrazy wygranych bitew ... Chwała , siła potęga ... Tysiące kłaniających się poddanych ... Magiczna moc sięgająca bogów ... i zemsta . Macocha która odpokutuje za swoje czyny ... za zło jakie wyrządziła ... Obraz nagle zniknął ... zastąpiła go ponownie żółto zielona breja ... bulgocząca w czarnej otchłani ... Starucha stała tuz za nią ... wpatrując się w obrazy w kotle ... [i] Wszystko to może być twoja przyszłością ... [i] jej nie świeży ... wzbudzający mdłości oddech drażnił nos księżniczki ... Może być twoją przyszłością ... Księżniczko ... Starucha spojrzała gdzieś w głąb ziemianki ... Dopiero teraz Verita zobaczyła ze pod ściana ziemianki , na prowizorycznym łóżku leży jakiś młody człowiek ... długie jasne włosy spływały po nagich ramionach nieznajomego ... Był młody ... nie więcej niż 20 lat ... na piersi księżniczka od razu zobaczyła głęboka ranę . Długowłosy oddychał ciężko . |
24-08-2007, 09:55 | #242 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Verita z obrzydzeniem patrzyła na staruchy. Czy one naprawdę myślą, że są w stanie ją przekonać paroma magicznymi sztuczkami i odrobiną dymu? No tak, była młoda… ale nie aż tak! Jej wzrok niechętnie powędrował tam, gdzie wskazała jedna z wiedźm. Tam… leżał człowiek! Młody mężczyzna o długich jasnych włosach oddychał ciężko. Na jego piersi księżniczka dojrzała głęboką ranę, z której sączyła się krew. - Opatrzcie go! – krzyknęła Verita z przestrachem. Starucha jednak się nie ruszyła, spoglądając jej głęboko w oczy. Dziewczyna zmieszała, lecz nie spuściła wzroku. - Zastanów się słodziutka. – przemówiła czarownica z paskudnym uśmiechem malującym się na bezzębnych ustach. – Ten człowiek, jeśli przeżyje, może wiele zmienić w twojej przyszłości… Księżniczka raz jeszcze spojrzała na rannego, jego zakrwawiona pierś unosiła się z wyraźnym trudem, gdy nabierał kolejnego oddechu. „ Nie ważne. Nikt już nie będzie przeze mnie umierał. Nikt!” - Opatrz go. – powtórzyła twardo. – Albo sama to zrobię. - A zatem zdecydowałaś, siadaj. Siostry… Wiedźmy zaczęły się krzątać przy rannym mężczyźnie, jakby zapominając o obecności księżniczki. Dziewczyna siadła w kącie na niewielkim – w miarę czystym – zydelku. Zastanawiała się nad słowami staruchy…Kim był ten człowiek? Kim mógł być dla niej?
__________________ Konto zawieszone. |
24-08-2007, 22:55 | #243 |
Reputacja: 1 | Opatrz go . – powtórzyła twardo Verita – Albo sama to zrobię. Starucha zarechotała słysząc słowa Księżniczki ... Spojrzała na młodzieńca ... - „Myślisz ze jest to takie proste „ - pozostałe więźmy podchwyciły złośliwy, pełen pogardliwej pobłażliwości rechot ... - Głupia Wiedźma odwróciła się plecami do księżniczki - Żeby go opatrzec nie potrzebowałybyśmy prosić Oghme o przysługę ... Czarownica chwyciła dłoń Verity i pociągnęła w stronę leżącego człowieka ...Księżniczka poddała się woli staruchy i podeszła do rannego ... - Popatrz - przyciągnęła kobietę jeszcze bliżej ...- Cios Maka gwija skazuje ofiarę na długie konanie w ogromnych męczarniach ... i tylko krew z krwi Ketongu może ocalić ofiarę Starucha błyskawicznym ruchem wyciągnęła z rękawa niewielki sztylet ... i podała go ostrzem Vericie .... - Twój los za jego życie - Verita odruchowo spojrzała na ozdobne ostrze skierowane w jej stronę ... Co zrobi starucha gdy verita odmówi ... a może to kolejny podstęp jej macochy . Wątpliwości tętniły w jej głowie niczym spizowe dzwony ... magia ... dlaczego ciągle nie wie o niej choćby kilku pewnych rzeczy ... Starucha patrzyła na Księżniczkę z wyczekiwaniem ... Ostatnio edytowane przez denis : 24-08-2007 o 22:58. |
28-08-2007, 15:36 | #244 |
Reputacja: 1 | W zwiazku z tym ze opuszczam Li do konca tygodnia sesja zostaje zamknieta . |
|
| |