Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2021, 08:45   #91
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
- Pójdę z tobą, też mam w tym mieście trochę znajomości - powiedziała Linn, patrząc z delikatnym uśmiechem na Lavenę. Półelfka dałaby głowę, że nie chodziło tylko o towarzystwo i ewentualnych kupców, ale i o to, by wodnica miała na nią oko.

Komnata broniona przez dwa duże pająki nie zawierała niczego specjalnego, więc postanowiliście wrócić na powierzchnię. A przynajmniej większość z was, gdyż Tabat z Grimmem mieli w planach rozłożyć rydwan Akhentepiego aż do ostatniej śrubki, co mogło i miało zająć im sporo czasu. Pozostali zabrali jeszcze dioramę ze ściany i skorzystali z liny wciąż wiszącej w szybie, by niedługo potem opuścić grobowiec, zamieniając przyjemnie chłodne mury krypty na piekące słońce i nagrzane powietrze. Lavena, Linn, Jasar i Bahadur bez problemu dotarli do bramy nekropolii, gdzie dwóch strażników sprawdziło, którym grobowcem się zajmowaliście i wypytało, czy już skończyliście. Opowiedzieliście o towarzyszach rozmontowujących rydwan a jeden z kapłanów zaznaczył coś tylko na swoim pergaminie i wypuścił was w miasto.

Pozostawiając za sobą pustą, cichą nekropolię po chwili zderzyliście się z przepychem Wati. Ulice pełne ludzi kontrastowały z tym, co widzieliście za murami. Większość gdzieś się spieszyła, część rozmawiała ze sobą, kupcy zachwalali swoje towary. Miasto żyło, zupełnie oderwane od tego, co znajdowało się za murami nekropolis. Jak się szybko okazało, dostarczenie do kupców wszystkich dóbr odnalezionych przez was w grobowcu tylko przez dwie osoby mogło okazać się nie lada wyzwaniem, więc Bahadur i Jasar również ruszyli z Linn i Laveną w miasto, taszcząc ze sobą co cięższe przedmioty.

Kwadrans później dotarliście niemal na skraj dzielnicy Midwife, gdzie półelfka wskazała jeden z większych sklepów z antykami. Prowadził go osiriończyk o wydatnym brzuchu, któremu Lavena kilka dni temu zawróciła w głowie, a ten zgodził się nabyć od niej przedmioty odnalezione w grobowcu po bardzo atrakcyjnych cenach. Odkupił więc większość tego, co znaleźliście, ale na więcej nie pozwalał mu budżet, więc pożegnaliście się i tym razem Linn zaprowadziła was do swojego zaufanego człowieka, u którego upłynniliście pozostałe przedmioty. Łącznie zarobiliście na wszystkim 3,443 sztuki złota, co wraz z sakwą pełną złota dawało łącznie 3,943 złote monety. Mając to za sobą, podzieliliście się pieniędzmi i rozdzieliliście, ruszając na zakupy - każde w swoją stronę. W tym samym czasie, znajdujący się w grobowcu Tabat i Grimm byli w połowie drogi do rozmontowania pozłacanego rydwanu Akhentepiego.

Kilka godzin później alchemik i kapłan mogli cieszyć się z dobrze wykonanej pracy, gdyż udało im wydostać wszystkie części na powierzchnię i z powrotem złożyć rydwan. Przetransportowali go do wyjścia z nekropolii, gdzie porozmawiali ze strażnikami, dając znać, że zakończyli eksplorację grobowca generała. Jeden z kapłanów nakazał udać im się do Wielkiego Mauzoleum, gdzie cała drużyna miała dostać przydział nowego zadania. Obaj szybko sprzedali rydwan u jednego z kupców na targu, otrzymując za niego 300 sztuk złota, po czym skierowali się do Mauzoleum. Tam, po wszystkich formalnościach i spisaniu opowieści o tym, co odnaleźliście w grobowcu Akhentepiego, Tabat z Grimmem dowiedzieli się, że następnym miejscem, które odwiedzą z drużyną będzie posiadłość pomniejszego szlachcica o imieniu Pentheru. Miejsce zostało oznaczone na mapie i obaj mogli ruszyć na zakupy, a potem do "Zęba i Sziszy".

To był dla was długi dzień i należała wam się chwila relaksu oraz odpoczynku przed kolejną wyprawą do nekropolii.

 
Umbree jest offline