Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2021, 15:21   #95
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Trochę zajęło im rozmontowanie antycznego rydwanu, a wydobycie go na powierzchnię i złożenie z powrotem też swoje zabrało. Ale 300 złociszy piechotą nie chodzi, więc gdy wraz z dibałem zaprzężeni do rydwana zajechali pod bramy nekropolii na widok min kapłanów uśmiechnął się z satysfakcją pod nosem. Choć był nomadem to ciężar złota w kieszeni dobrze mu robił (w sumie jak każdemu krasnoludowi).

- Dobra robota. - pochwalił badacza.

W świątyni dostali następne wytyczne. Pentheru. Tak brzmiało imię szlachcica którego dom mieli nawiedzić w następnej kolejności. Grimm tylko kiwnął głową. Próbował sobie przypomnieć czy wiedział coś o tym człeku, czy usłyszał kiedyś to imię.

Postanowił się trochę doposażyć przed następną wyprawą. Jako że zachował tarczę i zbroję generała postanowił część swojego złota oddać pozostałym. Pięćdziesiąt złotych monet dał Tabatowi by ten uwarzył dla niego dwie mikstury leczące. Przeszedł się po bazarze rozglądając się za przydatnymi rzeczami. Zakupił porządny plecak, pas z saszetkami oraz szal filtrujący. Trochę dłużej zajęło mu znalezienie odpowiedniego kowala. Znalazł w końcu krasnoluda który zajmował się wyrobem uzbrojenia. Zakupił u niego solidny młot bojowy, a potem dał mu do obejrzenia swój dwuręczny topór.

Kowal przyjrzał się, sprawdził wyważenie, pokiwał trochę głową.

- Bardzo jesteś przywiązany do tej broni? Mam na stanie lepszy. Przetopienie twojego i przekucie trochę zajmie.

Grimm zamyślił się chwilę po czym pokręcił głową.

- Nie. To tylko narzędzie. Wezmę nowy - prosiłbym tylko o przeniesienie nań zdobień. Będę go potrzebować na jutro rano. - odparł.

Kowal pokiwał głową i się zgodził. Obejrzał jeszcze pancerz, który kapłan zdobył w grobowcu i pomógł mu z jego wyregulowaniem. Al-Jabbar pozostawił u niego swoją broń wraz z zapłatą i ruszył do Zęba i Sziszy.

Usiadł wraz z towarzyszami, zamówił coś mocniejszego, a na toast wzniesiony przez Lavenę kiwnął głową i wypił (choć oblewanie przyszłych sukcesów zwykle przynosiło pecha). W sakiewce miał jeszcze trochę monet, które wolał zaoszczędzić na wszelki wypadek.
 
Stalowy jest offline