06-01-2021, 19:58
|
#120 |
| Spóźniony post -Grzyby? Ostatni raz były ze dwa lata temu - znowu ta sama śpiewka Tylera.- Wtedy tej mgły nie było... -No trzydziesty szósty- mówili wszyscy przez siebie - taki sam jak w Avonmore, taki sam jak w Pittsburghu i dalej - tym razem to był Francis, przed którego domem stali.
Najgorsze było to, że w oczach Hectora oni byli naprawdę przerażeni, ale nadal uparcie trzymali się swoich wersji zdarzeń. I nie zrobili żadnego kroku. Sytuacja była coraz gorsza, we mgle nic nie było widać, a Hector nie chciał się odwracać. Ktoś mógłby go jeszcze usłyszeć, jak się tak wydzierał.
Co gorsza, on słyszał. W tej krótkiej chwili milczenia usłyszał dźwięk kilku silników, gdzieś tam, chyba na głównej drodze. Pierwszy odgłos silników, od kiedy wjechał do tego cholernego Caligine, nie licząc tego znalezionego motocykla. To znaczyło, że jednak mają tutaj sprawne pojazdy. Albo że w Caligine jest ktoś jeszcze.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 26-07-2021 o 23:54.
|
| |