Cytat:
Napisał Anonim Mógłbyś przybliżyć realia trochę bardziej? W sensie wojenna w stylu naparzania się regularnych i dobrze wyposażonych armii czy bg jako ochrona osady przed różnymi bandami trochę jak w mad max? |
Obydwa, ale nieco inaczej. Kraj zostaje zaatakowany znienacka i zastany ze spuszczonymi gaciami. Coś jak mieszanka blitzkriegu na froncie i sabotaży oraz zamachów terrorystycznych na zapleczu oraz w miastach. Do tego też niespodziewane przerzuty wrażejskich wojsk za pomocą lotnictwa, które wróg ma "niewiadomoskąd". Na początku kompletny chaos i zamieszanie. BG mogą wziąć udział w walnych bojach opóźniających, próbując kupić czas zaskoczonym wojskowym, albo bronić kluczowej infrastruktury, albo nawet bronić uciekających cywili czy ich sadyb przed wrażą taktyką terroru. Decyzje, decyzje.
Cytat:
Mimo wojny cywilizacja trzyma się ogólnie jak w 2 WŚ, czy strach odsłonić się przed ludźmi jak w The Road?
|
Konflikt ma być raczej krótki, ale to się okaże w praniu. Po początkowym szoku kraj zacznie się ogarniać na tyle na ile może. Więc raczej to pierwsze. Duży wpływ będzie miał silny etos kolonisty - chociaż te trzecie pokolenie od czasów Założenia to nie ci sami ludzie co Założyciele i ich dzieci, a ostatni rozwój miast i technologii oraz (do tej pory) skuteczna ochrona przed hordami Bandytów ich trochę rozleniwił, to jednak życie na Amerigo to nie jest Europa. Bardziej jak podkręcona wersja Texasu i Alaski albo Dzikiego Zachodu z dzisiejszą technologią.
Cytat:
Na wojnie bg jako członkowie sporej grupy, czy czterej pancerni jadący gdzie im się podoba?
|
Mała grupa - do sześciu machin kroczących plus ukryta baza i zaplecze logistyczne. Doradca, pilot promu do szybkiego przerzutu i desantowania machin, może jeszcze paru bezimiennych typów do ogarniania pierdół. W toku gry może dojść do współpracy z wojskowymi, rządem czy cywilami.
: DDD
JohnyTRS
Podziękować, szekle zostały przelane na konto. :P
Dla wszystkich
Dorzucę coś do obejrzenia w ramach inspiracji (vel perspiracji).
Raz i
dwa, a nawet
trzy. Może dorzucę jeszcze jeśli znajdę coś sensownego.