Dokonało się to co miało sie dokonać. Elf nie towarzyszył ludziom w egzekucji, bo to nie była ni jego sprawa, ani nic przyjemnego. Wiedział jednak, że dziewczyny zginęły i miał nadzieję tylko, iż nie cierpiały zbytnio.
Była to smutna rzecz, która jednak musiała się stać. Z chaosem nie było żartów i ludzie, choć z natury słabsi i bardziej na chaos narażeni, potrafili podejmować kroki o wiele bardziej bezwględne by walczyć z zarazą.
Elf rozmyślał jeszcze czy dałoby się uratować sady, wyciąć jedynie skażone bielmem chaosu części, ale oszczędzić zdrowe drzewa, miast niszczyć wszystko w pandemonium ognia i toporów, ale jeszcze nic nie przychodziło mu do głowy. |