|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-12-2020, 11:16 | #131 |
Reputacja: 1 | Noc; pobojowisko Szemrzący Strumień obszedł polane i sprawdził czy aby gdzieś jeszcze nie czai się jakieś niebezpieczeństwo, ale cała okolica była bezpieczna niczym las Laurelon i elf chcąc, nie chcąc wrócił niechętnie do przesłuchujacych kultystki ludzi. Szczęściem wieśniacy nie przypalali jeszcze młodych ogniem , ni nie rwali skóry obcęgami, szczędząc nieprzyjemnych widoków elfowi. Ale i tak obie kultystki były zalane rzewnymi łzami, jeśli nie udawanego, to prawdziwego strachu. Nadejście łowcy zapewne nie miało podnieśc ich samopoczucia. Elf choć nie zamierzał ich torturować, to z pomalowaną ochrą i sokami twarzą w niczym nie przypominał gładkiego młodzieńca, za jakiego uważali go wieśniacy. Bruntano - zielona maska jaką przywdział czyniła go podobną bardziej demonom niż na co dzień spokojnym mieszkańcom leśnych ostępów. On sam nie należał do kogoś kto lubowałby się w sadystycznych torturach, ale był zgodny że dziewkom należało zadać szybką śmierć. Wina była bezsprzeczna. Ludzie woleli wcześniej wyciągnąc z nich co się dało i elf wziąwszy poprawkę na swój wygląd uznał, że pomoże nieco ludziom w rozwiązaniu języków. Robiąc straszną minę i odsłaniając drapieżnie wąskie zęby syknął: - Nie chcą mówić?! Wezmę je na wraże uroczyska, tam do starych dębów przywiążę i krwi upuszcze, co by nakarmiły duszami upiory tamtejsze. Odciągnąwszy Agathe na bok spytał cicho: - Co macie zamiar z nimi uczynić? Skalane są chaosem, a jeśli brzuchate to wiesz co się stanie. |
17-12-2020, 16:30 | #132 |
Reputacja: 1 |
|
23-12-2020, 18:32 | #133 |
Reputacja: 1 | - Dobrze. Dobrze... - Powiedział cicho mag, kiwając jednocześnie głową. Dodatkowo przygasił światło bijące z jego włosów do poziomu chwiejnego płomienia świecy, kiedy niewidzialne dla większości ludzi strumienie aqshy rozpłynęły się w mroku, zostawiając za sobą jedynie migotliwa mgiełke.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
24-12-2020, 14:13 | #134 |
Reputacja: 1 |
|
26-12-2020, 10:23 | #135 |
Reputacja: 1 | Wolfgang zrobił krok w stronę dziewczyny, patrząc na nią pozornie obojętnie. - Hmph... - Chwycił ja mocno za przedramię i pociągnął do góry, zmuszając do wstania.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
30-12-2020, 16:24 | #136 |
Reputacja: 1 | Po rozwiązaniu problemu kultystek, Wolfgang wraz z Arvidem podciągnęli broczące krwią ciała w stronę centrum polany i reszty trupów. Nie zwlekając, mag od razu podszedł do jednego z pokonanych mutantów, zerwał z niego spory kawałek odzienia i poszedł z nim do porzuconego wcześniej posążka.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
01-01-2021, 18:12 | #137 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
08-01-2021, 19:28 | #138 |
Reputacja: 1 | - Wracajmy do wsi. Jutro rano zbierzemy się i z rana ruszymy na wyprawe. Może dasz rade przed wyruszeniem przygotować nieco tej maści? Przydała by się. - Wolfgang odezwał się do Agathy, obserwując jak chłopi zbierają się do drogi.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
09-01-2021, 16:28 | #139 |
Reputacja: 1 | Noc była długa męcząca i pełna tragedii. |
11-01-2021, 09:08 | #140 |
Reputacja: 1 | Dokonało się to co miało sie dokonać. Elf nie towarzyszył ludziom w egzekucji, bo to nie była ni jego sprawa, ani nic przyjemnego. Wiedział jednak, że dziewczyny zginęły i miał nadzieję tylko, iż nie cierpiały zbytnio. Była to smutna rzecz, która jednak musiała się stać. Z chaosem nie było żartów i ludzie, choć z natury słabsi i bardziej na chaos narażeni, potrafili podejmować kroki o wiele bardziej bezwględne by walczyć z zarazą. Elf rozmyślał jeszcze czy dałoby się uratować sady, wyciąć jedynie skażone bielmem chaosu części, ale oszczędzić zdrowe drzewa, miast niszczyć wszystko w pandemonium ognia i toporów, ale jeszcze nic nie przychodziło mu do głowy. |