Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2021, 09:36   #69
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Inu zajęło dłuższą chwilę nim w końcu udało się jej nieco rozluźnić. Cały czas głową była jeszcze obok tamtej kamienicy. Nie wiedziała jak rozegrać tą sprawę i dręczyło ja, że nie miałą chwili dłużej powęszczyć. No ale… wbiła się w te obcisłe spodnie. Założyła obcisłą koszulkę na ramiączkach darując sobie stanik i na to tylko sweterek, który zdjęła tuż po wejściu. Więc szefowa miała niezły wgląd w jej krągłości.

- W moich rodzinnych stronach zaczyna się zwykle od toastu “za spotkanie.” - Rzuciła pogodnym tonem do siedzącej obok Azjatki. - A wino.. z piwnic marketu który jakiś czas temu przeszukiwałam.

- To “za spotkanie”! - wesoło krzyknęła Ayumi unosząc energicznie swój kieliszek w klasycznym toaście a potem upijając go. Roześmiała się zaraz potem jak mała dziewczynka z nowej zabawy jaka jej przypadła do gustu.

- A jakie są te twoje rodzinne strony? Naprawdę jest tam tak gorąco? Dużo jest tam tak pięknych kobiet czy jesteś wyjątkowa i reszta to jakieś stare, obleśnie wiedźmy? - zapytała rozluźniona i frywolnie zjeżdżając wzrokiem poniżej twarzy rozmówczyni. Kieliszkiem zresztą też wskazała gdzieś na ramiączka gościa albo nawet jeszcze kawałek niżej.

Inu uśmiechnęła się i odstawiła w połowie już opróżniony kieliszek.
- Jest gorąco… parno. Znoście jest na wybrzeżu gdzie kończy się dżungla. A co do kobiet… chyba jest tak jak tutaj. Starsze, młodsze, są przeciętne i są też tak wyjątkowe jak ty. - powtórzyła komplement Ayumi przyglądając się szefowej z zainteresowaniem. Ciężko jej było przywyknąć do tej wersji Azjatki.

- Oh, Amando, ale z ciebie komplemenciara! - Japonka zaśmiała się wdzięcznie ale sam komplement musiał sprawić jej przyjemność. Nawet jeśli machnęła dłonią jakby nie było o czym mówić.

- Chyba nie powinnam tego robić byś nie stała się zwykłym pochlebcą co sądzi, że mi komplementami zamydli oczy… - Ayumi zmrużyła nieco oczy patrząc na siedzącą na poduszkach rozmówczynię. Mówiła flirciarskim i rozbawionym tonem i tak samo patrzyła na nią.

- Ale nie mogę się powstrzymać… - przyznała uśmiechając się rozbrajająco wesoło po czym nachyliła się nad krawędzią stołu i złożyła na ustach Amandy pierwszy, delikatny pocałunek tego wieczoru.

- Nie mam talentu do komplementów. - Amanda zaśmiała się. Przyciągnęła szefową do siebie i ją pocałowała. - Z resztą wiesz... cały czas mówię coś niewłaściwego.

- Nie siedź tak daleko, usiądź tutaj przy mnie. Chyba się jakoś zmieścimy nie jesteśmy jakimiś grubasami. - gospodyni dalej bawiła się przednie i z przyjemnością przyjęła ten pocałunek. Jakby właśnie czekała na coś takiego. A gdy się oderwały od siebie jej oczy zdradzały ekscytację i podniecenie. Sama zaś sięgnęła pod jedną z wolnych poduszek i położyła ją obok siebie zapraszając Amandę by na niej spoczęła. Po raz kolejny w oficjalnej, japońskiej etykiecie taka poufałość wydawała się nie do pomyślenia w biurze czy oficjalnej sytuacji. Ale widocznie teraz nawet manager firmy chciała się poczuć bardziej domowo i swobodnie.

- Jeszcze troszkę wina? Czy masz ochotę na coś jeszcze? - zapytała proponując gestem wino i stół przy jakim siedziały teraz obok siebie.

Inu przysunęła się do Ayumi siadając tak, że ich ciała się spotkały.
- Jedzenie wygląda pysznie. - Uśmiechnęła się do Azjatki i sięgnęła po butelkę by im obu dolać. Po tym zabrała się za jedzenie nadal pozostając bardzo blisko Ayumi. - Mam cynk o antykwariacie, w którym bywa chińska zastawa. Jutro tam podjadę.

- Dla mnie? Naprawdę? Oh nie ma takiej potrzeby. - gościowi znów udało się sprawić przyjemność gospodyni bo ta wynagrodziła ją całusem w policzek i pieszczotliwie przeczesała palcami jej włosy. Sama sięgnęła po kieliszek i znów przyjaźnie stuknęła się z siedzącą obok kobietą. Wcale nie unikała bliskości, wręcz przeciwnie, wydawało się, że bliskość siedzącej obok osoby sprawia jej przyjemność.

- Pobudziłaś moją ciekawość. - Inu zaśmiała się gdy już przeżuła kęs. - Nie spodziewałam się, że coś takiego można dostać w Zgniłym Jabłku. Chętnie pojadę i sprawdzę co tam mają.

Amanda delikatnie stuknęła się swoim kieliszkiem o kieliszek Ayumi.
- Twoje zdrowie. - Uśmiechnęła się nim upiła łyk wina. Przyjemnie rozgrzewało ono ciało, podobnie jak bliskość Azjatki.

- Dobrze to chyba czas na deser. Poczekaj ty na mnie chwilkę dobrze? - Japonka była ciepła i przemiła jak nigdy wcześniej. Zachowywała się jakby miała 18-lat i przeżywała pierwszy wspólny wypad z najlepszą przyjaciółką. Nim wstała znów obiecująco cmokła policzek gościa po czym odeszła w stronę kuchni. Tam doszły do Amandy odgłosy otwieranej i zamykanej lodówki, potem jakieś talerze czy coś podobnego. Ale blond czarnulka w małej czarnej odsłaniającą jej zgrabne nogi szybko pojawiła się z powrotem. Przyniosła dwie miseczki z łyżeczką w każdej. Wróciła na swoje miejsce i postawiła przed Amandą jej porcję lodów. Że to lody to rozpoznała od razu. Wiedziała co to jest i z filmów, i ze zdjęć i reklam jakie przetrwały do dzisiaj. Nawet słyszała, że tu czy tam można dostać te zimne smakołyki. Ale obecnie to już nie była rozrywka dla każdego, raczej delikates. No i nim właśnie gospodyni poczęstowała przepatrywaczkę.

- Spróbuj. Nie wiedziałam jakie lubisz. To kupiłam oba. Śmietankowe i kakaowe. - w miseczkach rzeczywiście były pomieszane kolory tych lodów. Jedne mleczne, prawie białe a drugie takie szare, prawie brązowe.

- Och… nigdy czegoś takiego nie jadłam. - Inu z przyjemnością zanurzyła łyżeczkę w deserze i spróbowała. - Wspaniałe… - Przyznała z westchnieniem.

- Mają mnie ostudzić? - Spytała żartobliwie, patrząc na Ayumi.

- Cóż to byłyby z nas za wyjątkowe i piękne kobiety gdyby taka odrobina lodu miała nas ostudzić. - Ayumi zaśmiała się ironicznie wsuwając sobie w usta łyżeczkę z kawałkiem chłodnego deseru.

- I chcesz przez to powiedzieć, że jesteś gorąca? Rozpalona? - uniosła do góry brwi niewinnie nabierając ze swojej miseczki kolejny kęs loda. I pozwoliła sobie na flirciarski uśmieszek do siedzącej tuż obok partnerki.

- Spodziewałaś się czegoś innego gdy jesteś tak blisko? - Inu zaśmiała się i zjadła kolejną porcję lodów.

- To ja cię tak rozpalam? Ty komplemenciaro! Chodź no tutaj do mnie. - Japonka zamruczała z zadowolenie, nieco opuściła trzymaną łyżeczkę i wolną dłonią sięgnęła do twarzy Amandy jednocześnie zbliżając ku niej usta. I pocałowała ją. Tym razem jak kochanka a nie przyjaciółka. Aż dało się wyczuć smak lodów na jej ustach i języku. Wydawała się w pełni rozbudzona i podekscytowana tą całą zabawą.

- Czy też masz wrażenie, że czas przejść do skosztowania czegoś bardziej gorącego? - zapytała bezwstydnie zerkając z bliska na twarz Amandy a potem niżej, na jej dekolt i kto wie co jeszcze. Dłoń zaś pogładziła brunetkę po policzku w poufałym geście.

- Przyznaję, że nie mogłam się doczekać. - Inu odstawiła pucharek i objęła Ayumi i przyciągnęła ją do siebie. Ponownie pocałowała szefową, teraz jednak już się nie hamując. Namiętnie i gorąco.

Można było odnieść wrażenie, że partnerka też miała bardzo zbieżne odczucia. Bo gdy wreszcie mogły się sobą nacieszyć i nasycić to Ayumi zaangażowała się na całego. Nie przerywając całowania prawie po omacku odłożyła swoją miseczkę na niski, kwadratowy stół by móc wreszcie swobodnie się zająć swoją partnerką. Chciwie i zdecydowanie całowała jej usta a dłonie mogły wreszcie zająć się krągłościami brunetki skrytymi dotąd za dekoltem.

- Chodź, tu będzie wygodniej. - zaśmiała się uroczo gdy przerwała na chwilę te pieszczoty. Nieco się uniosła i siadła na sofie jaka była o krok dalej. Przy okazji złapała kochankę za rękę i pociągnęła ją do siebie tak, że obie wylądowały na tej sofie. I znów mogły się sobą zająć. Ayumi miała ochotę na więcej bo zaczęła podciągać i ściągać koszulkę partnerki by mieć swobodniejszy dostęp do jej wdzięków.

Inu z chęcią przesiadła się na sofę. Jednak dla niej było to bardziej standardowe miejsce do takich figli niż podłoga. Przynajmniej teraz gdy się zasiedziała w Nowym Yorku. Nie chcąc być dłużna Ayumi rozpięła i ściągnęła z niej miniówkę by po chwili chwycić za pośladki kochanki i je mocno ścisnąć.

Gospodyni przywitała manewry gościa z nieukrywanym zadowoleniem. Bardzo chętnie jej pomogła ściągnąć z siebie małą czarną chociaż do tego musiały na chwilę przerwać te zabawy bo szefowa musiała wstać aby ją z siebie ściągnąć. Ale zaraz znów wylądowała na sofie, tym razem już w samej bieliźnie z czarnej koronki i równie czarnych pończochach.

- Teraz twoja kolej! Pokaż co tam masz! - Japonka zaśmiała się wesoło przyklękając i lekko popchnęła brunetkę na plecy. Sama nachyliła się nad nią i gorączkowo wróciła ustami do jej ust jednocześnie dłonią rozpinając zamknięcie jej obcisłych spodni. Wreszcie jej dłoń z lubością zanurzyła się w rozpięty rozporek Amandy i tam gładziła przez chwilę materiał bielizny.

- O tak, właśnie na to czekałam cały dzień. - Ayumi zamruczała z zadowolenia czując palcami gorące podbrzusze Amandy tam gdzie podbrzusze Amandy czuło jej szczupłe palce. Usta Azjatki znów wróciły do ust przepatrywaczki ale szybko schodziły niżej. Na szyję, piersi, brzuch aż wreszcie do rozpiętych spodni. Tam gospodyni wyprostowała się i klepnięciem zachęciła gościa do uniesienia bioder aby mogła z niej ściągnąć te obcisłe spodnie.

Inu uniosła tyłek by ułatwić kochance zadanie i już po chwili oczom Ayumi okazały się jedne z nielicznych koronkowych majtek Amandy. Uśmiechnęła się przy tym lubieżnie do Azjatki zastanawiając się czy szefowa rzeczywiscie o niej myślała czy to było jedynie pochlebstwo.

- Ale ciasne! Jak ty to nakładasz? - ze ściąganiem tak ciasnych spodni było zdecydowanie więcej zachodu niż ze ściągniem małej czarnej. Więc to troszkę potrwało. Ale Aumi traktowała to chyba jako jeden z etapów właśnie zaczynającej się zabawy jaka sprawiała jej tak wiele przyjemności. Wreszcie sobie poradziły z tymi spodniami i te poleciały obok na te poduszki, puszysty dywan i krótką sukieneczkę gospodyni. A one obie zostały już albo topless, pończochach i bieliźnie.

Inu jedynie zaśmiałą się w odpowiedzi na ten komentarz i dała z siebie ściągnąć ubranie, pomagając na ile była w stanie.

- O tak, właśnie tak… - Japonka zamruczała z uznaniem widząc kochankę w całej okazałości i już tylko w koronkowych majteczkach. I sądząc po głosie i spojrzeniu bardzo podobało jej się to co widzi bo chwilę syciła oczy tym widokiem. Ale miała ochotę na więcej. Dlatego złapała za łydkę przepatrywaczki i pocałowała jej stopę. Potem w największy palec, bok stopy, kostkę i dół łydki. Aż zaczęła tak wędrować z tymi pocałunkami w górę nóg Amandy. Po jej goleniach, kolanach udach aż wreszcie złożyła pocałunek tuż nad gumką jej koronkowej bielizny.

- Wydaje mi się, że powinnyśmy się tego pozbyć. - wesoło oparła głowę o swoje ramię a palcem wolnej dłoni przesunęła za brzeg gumki dając znać, że ma ochotę pozbyć się tej ostatniego kawałka materiału jaki miała na sobie brunetka. A tym rozbieraniem zdawała się bawić całkiem nieźle.

- Jestem dzisiaj cała twoja i bez majtek i w majtkach. Jak wolisz. - Inu uśmiechnęła się do kochanki. Jej ciało reagowało na dotyk Ayumi przyjemnie się rozpalając. Piersi brunetki napięły się i teraz domagały się pieszczot, ona jednak grzecznie miałą rączki przy sobie.

- Jesteś taka kochana! Rozpieszczasz mnie! - gospodyni roześmiała się ale taka odpowiedź musiała ją zadowolić i sprawić przyjemność. Uniosła się znów do pionu i zsunęła z bioder ten ostatni fragment bielizny swojego gościa. Rzuciła je na resztę wspólnych ubrań leżących na podłodze i znów zaczęła ceremoniał drogi tysiąca pocałunków. Zaczęła całować, dotykać i badać gładkie, smukła uda partnerki. Zaczynając od kolan a kończąc na miejscu skąd właśnie ściągnęła ten koronkowy materiał bielizny. Teraz wreszcie jednak mogła się dostać do tego najwrażliwszego miejsca Amandy. I w pełni z tego skorzystała. Badała je pocałunkami, smakowała językiem, podrażniała palcami aż te wstępne i powierzchniowe zabawy jej nie wystarczyły więc zaczęła penetrować temat bardziej dogłębnie przy pomocy swoich palców.

Inu zaczęła pojękiwać od tych pieszczot wijąc się na sobie. Jedna ręką chwyciła się oparcia, ale druga już po chwili, nieco niepewnie zanurzyła się we włosach Ayumi. Delikatnie docisnęła delikatnie głowę kochanki do swojego krocza.

Wydawało się, że obie działały na zasadzie naczyń połączonych. Akcja jednej z nich wywoływała reakcję u drugiej. A to znów działało stymulująco na tą pierwszą. I tak to się rozkręcało coraz bardziej już bez żadnych zahamowań. Ayumi bardzo chętnie i wręcz z pasją zajęła się tym co Amanda miała między nogami. A to jak przycisnęła ją tam do siebie przyjęła z pomrukiem zadowolenia. Jakby jeszcze bardziej zmobilizowało ją do do pełniejszego działania. Wreszcie rozkręciła się tak bardzo, że zaczęła palcami pełnoprawne pompowanie brunetki w tempie jakiego nie powstydził się żaden mężczyzna.

- A co powiesz na taką niespodziankę? - już mocno zdyszana i z zaczerwienionymi policzkami zapytała z fikuśnym uśmiechem. A Amanda poczuła jak jej rozgrzane i śliskie palce pokonują opór i wsuwają się do tej drugiej dziurki zagłębiając się w niej powoli.

Inu jęknęła głośno i wyprężyła się na sofie. Nie był to pierwszy podbój jej tyłów, ale i tak nieco ją zaskoczył. Zadrżała mocno, a jej biodra, gdy już pierwszy szok minął wyszły naprzeciwko palców Ayumi.

- Widzę, że trafiłam w sedno. - zaśmiała się Japonka kontynuując to badanie. A skoro partnerka ta wdzięcznie na nie reagowała to pozwoliła sobie na większą śmiałość. - Też tak lubię. - oznajmiła w pewnym momencie z przyjemnością współdzieląc z nią tą przyjemność. Widok podnieconej i rozgrzanej kochani, ruchy jej jędrnego ciała, jej odgłosy wydawały się sprawiać jej ogromną satysfakcję. Wreszcie postanowiła zmienić zabawę i opadła niżej. Zaczęła całować podbrzusze Amandy, potem jej rozgorączkowany brzuch aż wsunęła się na jej piersi. I tutaj te dwie półkule znów w magiczny sposób skupiły na sobie uwagę ust, języka i dłoni kochanki.

Amanda pojękiwała coraz głośniej czując jak zbliża się do szczytu. Ayumi była zręczną kochanką. Inu nie spodziewała się, że Azjatka sprawi jej tyle przyjemności. Wkrótce jednak obwieściła to zdławionym okrzykiem dochodząc od pieszczot swojej partnerki.

Gospodyni musiała rozpoznać na co się zanosi. Bo oderwała się od piersi swojego gościa i nachyliła się nieco wyżej. Tak by mogła całować jej usta i patrzeć na jej twarz gdy tam, na dole, jej dłoń znów zsunęła się na podbrzusze partnerki i tam bezlitośnie starała się doprowadzić ją jak najszybciej do tego szczytowego momentu.

Inu całowała Ayumi gdy jej ciało drżało podczas intensywnego szczytu. Jej pocałunki były chaotyczne ale namiętnie, obejmując kochankę i dociskając ją do swojego ciała.

Gdy dreszcze przyjemności ustały obie leżały obok siebie. Ayumi w samych majtkach i pończochach a Amanda bez niczego. - Gorąca z ciebie dziewczyna. - zamruczała czule Japonka całując usta swojego gościa.

- Ale chyba nieco zaniedbałam ciebie. - Dłoń Inu przesunęła się po ramieniu, plecach i pupie gospodyni i prowokacyjne napadły na przestrzeń między pośladkami dociskając tam materiał.

- Tak? I co z tym zrobisz? - Ayumi jakoś nie protestowała przeciwko działaniom przepatrywaczki. Leżała trochę na niej a trochę obok niej patrząc filuternie na jej twarz i bawiąc się w głaskanie jej piersi. Nawet inicjatywa brunetki sprawiła jej widoczną przyjemność.

Inu pocałowała Ayumi dłońmi ściągając jej majtki i pomagając sobie stopą by zrzucić je na ziemię. Szybko jednak powróciła palcami do ugniatania jej pośladków i drażnienia tylnego wejścia Azjatki.

Japonka o czarnych i blond włosach przygryzła wargę i zmrużyła oczy gdy brunetka po pozbyciu się bielizny zaczęła ją stymulować i penetrować palcami od tyłu. Samo rozbieranie też musiało jej przypaść do gustu po chichotała jak mała dziewczynka gdy najpierw dłoń a potem stopa Amandy zsuwała z niej czarne, koronkowe majteczki. Cała zabawa musiała jej bardzo przypaść do gustu sądząc po zadowolonych pomrukach i tym jak objęła szyję brunetki i odwdzięczyła się za te pieszczoty czułym całowaniem jej ust.

Inu bawiła się tak dłuższą chwilę rozpalając kochankę. Jej palce sięgały coraz głębiej ale zawsze wychodziły po chwili, aż…. Amanda pociągnęła mocno Ayumi ku górze chwytając ją za pośladki, a sama zsunęła się w dół, tak że kobiecość kochanki znalazła się naprzeciwko jej twarzy. Nim Azjatka zdążyła zareagować przywarła wargami do jej wrażliwego miejsca, palce wbijając pomiędzy jej pośladki.

- Wiesz co lubię… - gospodyni chyba nie spodziewała się takiego obrotu sprawy ale jak już się stało powitała go z radością. Wygodniej usadziła się nad twarzą koleżanki aby dać jej do siebie swobodny dostęp. I spoglądała na nią z góry czule mierzwiąc jej włosy. Za to z perspektywy brunetki najpierw widziała ten płaski, szybko oddychający brzuch szefowej, potem te dwie, niezbyt duże ale całkiem kształtne półkule a jeszcze ponad nimi nachylającą się ku niej twarz. I mimika zdradzała, że Ayumi rzeczywiście musiała lubić takie zabawy. Oddychała szybko i cicho jęczała gdy dłonie i usta Amandy tak umiejętnie stymulowały jej najwrażliwsze miejsce.

Inu obserwowała kochankę pieszcząc ją intensywnie. Nigdy się nie spodziewała, że będzie oglądać Ayumi z tej perspektywy… no może tuż przed śmiercią z jej rąk. Tutaj jednak wyraźnie jej nic nie zagrażało skupiła się więc na zabawie z ciałem Azjatki. Jej palce wychodziły i wchodziły pomiędzy pośladki, podczas gdy usta skupiły się bardziej na tej przedniej części.

Wydawało się, że manewry Amandy trafiły w sedno. Ayumi oddychała coraz szybciej i z trudem utrzymywała się na miejscu niczym kowboj na jakimś rodeo. A jej ciało zdradzało wszelkie oznaki podniecenia. Jęczała w coraz mniej kontrolowany sposób aż doszła do finału. Wtedy przez jej ciało przeszedł dreszcz przyjemności i seria dłuższych i z wolna cichnących jęków. Wreszcie opadła na plecy. Więc zaległa na waleta obok swojej partnerki. Wciąż ciężko oddychając odgarnęła sobie włosy z twarzy a drugą dłonią wodziła gdzieś po udach, biodrach i brzuchu kochanki.

- O tak… Potrzebowałam tego… - wydyszała szeptem w tym przyjemnym otępieniu jakie opanowywało człowieka jak był tuż po tym momencie szczytowej przyjemności.

Inu obróciła się na bok z zaciekawieniem obserwując swoją pracodawczynię.
- Przyznaję.. że przyjemnie widzieć cię taką. - Uśmiechnęła się lubieżnie i przesunęła dłonią po piersi Azjatki.

- I nawzajem i nawzajem… - Ayumi wciąż ciężko oddychając roześmiała się wesoło. - Teraz chyba będziesz mogła śmiało mówić, że służyłaś pode mną. - zaśmiała się na dwuznaczność tego dość zwyczajnego określenia. - A tobie jak się podoba taka służba? - zapytała unosząc głowę aby spojrzeć na nagą pracownicę jaka leżała tuż obok niej.

- Nieco żałuję, że awansowałam na to stanowisko dopiero przed wyjazdem. - Inu zaśmiała się serdecznie nie odrywając wzroku od Ayumi. - Wina?

- Poproszę. - sądząc po zachowaniu Japonki ona chyba miała bliźniacze odczucia. Z przyjemnością leniwie gładziła biodro i udo swojego gościa póki ta nie podniosła się z sofy i nie wróciła do stolika po to wino.

- Też nieco żałuję, że będziecie wyjeżdżać niedługo i nie wiadomo na jak długo. Niestety jesteś niezastąpiona w tej ekspedycji. Szkoda. Wolałabym cię zatrzymać przy sobie. - powiedziała tonem rozluźnionych rozważań. Jednak nawet ona nie mogła odkręcić tej całej wyprawy na południe i udziału w niej Amandy.

- To kawał trasy. - Inu dolała im obu wina i wróciła z dwoma kieliszkami do sofy podając jeden gospodyni. - Ale raczej wrócę, więc co się odwlecze… itd. - Uniosła kieliszek i upiła wina.

- Wróć, wróć. To znów będziesz mogła służyć pode mną. Albo u mych stóp. To też lubię. - Ayumi w międzyczasie usiadła wygodnie na sofie i wdzięcznie przyjęła podany kieliszek upijając z niego łyk. Wydawała się w wyśmienitym humorze i z rozbawieniem nawiązała do tego co właśnie robiły wskazując kieliszkiem na swoje stopy.

- Och...naprawdę? - Inu upiła spory łyk wina. Odstawiła kieliszek na podłogę i przyklęknęła przed Ayumi. - U stóp, powiadasz? - Ujęła jedną nogę Azjatki i ucałowała ją.

- O! Właśnie tak lubię! - zaśmiała się uradowana gospodyni nie ukrywając jaką przyjemność sprawia jej ta zabawa.

Amanda całowała więc stopę swojej przełożonej powoli zmierzając ku górze. Pieszcząc ustami jej kostkę, łydkę. Całując pod kolanem.

Pocałunki rzeczywiście musiały sprawiać Ayumi ogromną przyjemność bo zdawała się roztapiać od tej pieszczoty. Wyglądała jak zadowolona, mrucząca kotka podczas głaskania. A w miarę jak usta Amandy przesuwały się od stóp ku kolanom i udom szefowej to te uda robiły się coraz bardziej zapraszająco otwarte. Aż dostała dostęp i zaproszenie do miejsca z jakiego niedawno tak pomysłowo ściągnęła te czarne, koronkowe majtki gospodyni.

Amanda przywarła ustami do kobiecości przełożonej palcami na razie jedynie wędrując w okolicach przedniego i tylnego otworka.

Japonce takie manewry brunetki bardzo przypadły go gustu. Tak można było sądzić po tym jak się wiła i cichutko jęczała pod zdublowanym atakiem na jej trzewia. Czasem aż unosiła biodra do góry i nawet złapała za głowę Amandy zdecydowanie przyciskając jej twarz do swojego podbrzusza nie chcąc dopuścić by ta przerywała swoje manewry. Wydawało się, że przepatrywaczka trafiła w sedno z taką podwójną penetracją i stymulacją swojej szefowej bo to zaczynała zdradzać oznaki, że zaczyna się zbliżać do szczytowego momentu tej serwowanej przyjemności.

Inu kontynuowała więc planując pozostawić po sobie kilka miłych wspomnień dla Ayumi.

Jej wyczucie jej nie pomyliło. Jeszcze trochę jęków, ruchów biodrami i Amanda rozpoznała te znajome impulsy jakie przeszły przez trzewia Japonki. To zgrzytanie zębów, zaciskanie dłoni na poduszce i kurczowe ruchy ud. I wielka ulga rozkoszy zaraz potem. Cisza i uspokojenie wraz z cichym westchnieniem ulgi.

- Widzę, że niezła jesteś w te klocki. Aż mi szkoda, że wyjeżdżasz na nie wiadomo jak długo. - wymruczała zadowolona gospodyni dając znać by gość podciągnęła się wyżej by mogły leżeć obok siebie. Wydawała się w pełni spełniona i usatysfakcjonowana taką obsługą. Czule pocałowała te utalentowane usta brunetki jakie dostarczyły jej tyle przyjemności i objęła ją równie delikatnie przytulając do siebie.

Amanda podniosła się i położyła obok szefowej dając się przytulić i samej delikatnie obejmując azjatkę.
- Cóż możemy założyć optymistycznie.. sześć tygodni. - Inu zamyśliła się. - powrót powinien być szybszy jeśli tam niczego nie zgarniemy, bo nie będzie trzeba się kryć. Najlepiej jakbyśmy w ogóle tira tam zostawili by nie przyciągać uwagi.

- Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. - gospodyni pokiwała głową z łagodnym uśmiechem. Delikatnie pocałowała policzek brunetki i czule głaskała ją po obejmowanym ramieniu. Cmoknęła ją jeszcze raz i, że teraz ona miała bliżej do stolika to podniosła się i nachyliła po te kieliszki i wino. Rozlała je i końcówka starczyła już na połowę zawartości ale z nią wróciła na sofę wręczając jeden swojemu gościowi.

- To za podróże, powroty i romanse. - uniosła kieliszek do toastu stuknęła się nim ze swoją partnerką.

Inu upiła wina, uśmiechając się do szefowej.
 
Aiko jest offline