Spoko, ja nie dziwię się, że jest jak jest. Przydługi wywód był jedynie w kontekście słów Phila, które odebrałem jako niby zawód, lub mały wyrzut, że nie współpracujemy, lub że ja nie współpracuję z dotychczas współpracującą drużyną. I żeby nie było, że się tłumaczę, dopowiadam tylko tak gwoli ścisłości w ramach współpracy okołosesyjnej
generalnie przecież jest git i gra gitara.