Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2021, 08:31   #357
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Rzucone przez Traivyra zaklęcie sprawiło, że kobieta była zupełnie podatna na ataki. Próbując zetrzeć z twarzy lepiący pył, nie zdążyła zareagować, gdy pojawił się przy niej Draugdin, który moment wcześniej odrzucił stojący mu na drodze stół. Kapłan zamachnął się z ogromną siłą swym mieczem, który bez problemu znalazł drogę do przeciwniczki, trafiając ją paskudnie w lewy bok. Buchnęła krew, a odrzucona na ścianę kobieta krzyknęła z bólu. Chwilę później strzała wypuszczona przez Akiala trafiła ją w prawy bark, a szarżujący Mihael zasypał ją szybkimi i precyzyjnymi ciosami. Astrid i Nadya nie musiały nawet włączać się do walki, gdyż panowie poradzili sobie sami.

Gdy ulfenka padła bez życia, przeszukaliście jej ciało. Miała przy sobie elixir ognistego oddechu, dwie mikstury leczenia średnich ran, zwój zawierający zaklęcie magicznej broni oraz wykonany z nietopiącego się lodu klucz podobny do tego, który zgarnęliście na parterze.
- Ten pewnie pozwala się przenieść kolejnym portalem. - Zauważyła Nadya.

Zabraliście, co uważaliście za słuszne i wyszliście z kuchni, kierując się w prawo. Minęliście drzwi i znaleźliście się w obszernym pomieszczeniu, pośrodku którego rozciągał się długi, czerwony dywan. Biegł między lodowymi rzeźbami bliźniaczych nimf, kończąc na otwartej wnęce na wschodzie, która okazywała się być kolejnym teleporterem. Nie zwlekając, ruszyliście do niego a klucz ponownie aktywował urządzenie. Świat przed waszymi oczami na moment się rozmył a chwilę później byliście już na kolejnym piętrze. Pierwsze, co poczuliście, był paskudny smród ptasich odchodów. To tutaj Mihael ujrzał wcześniej cztery duże kruki i niebieskoskórą kobietę o jasnych włosach.

Postanowiliście działać z zaskoczenia i szybko znaleźliście się w łukowatym pomieszczeniu, sprawiając, że kobieta nawet nie zareagowała. Stłoczone w klatce ptaki próbowały się wydostać, trzepocząc skrzydłami i głośno kracząc, gdy ruszyliście na niebieskoskórą.
- Kimkolwiek jesteście, nie chcę z wami walczyć! - Krzyknęła tylko, cofając się i unosząc ręce w geście poddania.



 
Ayoze jest offline