Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2021, 14:09   #117
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Yusuf i Tony

Ich “polowanie” przyniosło ciekawe efekty. Poza zregenerowaniem ran udało im się zgarnąć teczki osobowe. Nie było w nich prawie nic. W każdej teczce był rysunek ich twarzy. Portret pamięciowy. Portrety ludzi, których ostatnio ktoś widział 80 lat wcześniej. Dokumenty znajdowały się w banku krwi. Wizyta jego i Yusufa były “wysoce prawdopodobne”. Za to Qwerty był “możliwy”. Ktoś nie tylko znał ich twarze. Znał też ich przyzwyczajenia żywieniowe.

Qwerty


Malkavian zyskał nowe imię. I nowego przyjaciela. Nie czuł tego jako straconej nocy. Wręcz przeciwnie. Czuł, że zrobił coś dobrego. I czuł, że da mu to wymierne korzyści. Zasypiał spełniony. Zamknięty w szafie, ale spełniony.

Utamukeeus


Navahoo powrócił z towarzyszem. Ten zasiadł przy łóżku i z wielką uwagą wpatrywał się na zamknięte drzwi szafy. Na wiele więcej nie starczyło czasu, bo gdy tylko nad Londynem pojawiły się pierwsze promienie słońca to wampir poczuł tak ogromne zmęczenie, że trudno było myśleć o czymkolwiek.

Cath & Spoon


Zaparkowali na parkingu hotelowym. Catherina czuła ten miły dreszcz kojarzący się z przeszłością. Dreszcz związany z napływem gotówki. Julian z radością podziękował za towarzystwo. Oddał wszystkie swoje pieniądze, po czym z wielkim wstydem poprosił o drobne na autobus, żeby móc wrócić do domu. W zasadzie Cath nie lubiła drobnych. W jej torebce spoczywały kolejne dwa tysiące funtów.

Spoon obejrzał dwukrotnie nowy samochód. Był zadowolony. Choć nadal miał problem z tym, że ich śledzono. Zrobił dodatkowe okrążenia po okolicy i był prawie pewien, że zgubił ogon. Kobieta nie najwyraźniej nie miała samochodu. Żadne inne auto ich nie śledziło.

***


Krótki jesienny dzień.

W ogromnym Londynie był to dzień jak co dzień. Ktoś nie pojawił się w pracy. Ktoś inny opowiadał niestworzoną historię o facecie wyskakującym z nadbrzeża. Jeszcze inni zaczytywali się w informacje o nocnej akcji odbicia zakładników z magazynu zajętego przez organizację terrorystyczną. Komuś żona zagroziła rozwodem za powrót do domu bez samochodu i wypłatę całych oszczędności. Ktoś inny wstał w południe myśląc, że życie ma sens i czas posprzątać krew z łazienki. Dzień jak co dzień. Dzień… część doby niedostępna Spokrewnionym.

W końcu jednak słońce zaszło.

***


Sen bez snów zawsze jest dziwny. Był tak samo dziwny 80 lat temu jak i dziś. Można pomyśleć, że ich umysły się najzwyczajniej w świecie wyłączały. Ciała pozostawały martwe. Po przebudzeniu nadal pozostawały martwe, choć umysły chwytały się kurczowo ciał. Bestia oczywiście u każdego z nich oczekiwała pożywienia. Sięgała chciwie po krew z ich żył.

Wszyscy zapłacili cenę za pobudkę. Choć niektórzy nie poczuli przy tym większego głodu. Szczęścia nie mieli śpiący razem Spoon i Catherina. Również Utamukeeus poczuł narastający głód.

Qwerty obudził się z lekkim przerażeniem, gdyż nie spodziewał się ujrzeć przed sobą ogromnego owczarka. Nadal ściskał w dłoni wizytówkę z numerem telefonu do Scarlet Churchill.

Zaczynała się ich druga noc w Londynie. Dowiedzieli się pewnych rzeczy. Nadszedł więc czas, żeby zdecydować co dalej.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline