Dyskretna obserwacja poczyniona podczas rechocącego interwału Szklanego objawiła Antonowi kilka informacji o charakterze swojego nowego więzienia oraz jego potencjalnych słabości konstrukcyjnych. Wiedza, która w obecnym stanie i położeniu nie zdawała mu się na wiele. Ale była potencjalną inwestycją na przyszłość.
- Sam otoczyłeś się sztywniakami, Iarno. Skądinąd ruchomymi – Anton podtrzymał facecyjną atmosferę, sypiąc kolejnymi żartami. Niespecjalnie błyskotliwymi ani wyszukanymi, ale poprzednie i podobne okazały się wystarczające, by wzbudzić irytującą wesołość czarownika. - Nie przeczę, że są lojalni. Ale poza tym? W czym lepsi od nierozkładającego się i myślącego żołnierza?
Owy teoretyczny problem nie interesował go w najmniejszym stopniu. Jego pytanie miało wyłącznie przedłużyć ich dyskurs oraz spulchnić grunt pod przyszłe porozumienie. Poprzedzone potencjalną propozycją.
- To z troski i nostalgii. Już nie tak pięknym. Sądziłem, że szerokim łukiem. Szlag – odpowiadał kolejno na każde z pytań Iarna, nie odmawiając sobie choćby i ostatniej w życiu przyjemności poprawienia jego wymowy w momencie, w którym zgubił wątek.
- Agnis An'nar? - Anton przemyślnie zignorował odpowiedź na pierwsze pytanie, udając wyraźne zainteresowanie wymienionym przez niego nazwiskiem. Odegranie zafrapowania nie kosztowało go wiele wysiłku ani aktorskiego talentu – faktycznie był ciekaw. - Szczeniak wyniósł się z wioski?
Wojownik z wysiłkiem uniósł głowę, by splunąć w bok w geście równie przypadkowym co wyrażającym niechęć lub pogardę. Spojrzał na Szklanego przez kraty, jednym ze swoich słynnych spojrzeń, niepozostawiających wiele miejsca na domysły i niejednoznaczności. Licząc, że to, co posiewał ich dotychczasową konwersacją, zacznie kiełkować.
- Gdybym nie dogorywał właśnie w twoich zafajdanych skromnych progach, Albrek, deptałbym mu właśnie po piętach, żeby urwać mu dupę i nasadzić mu ją na czubek głowy.
Również i tym razem nie musiał wkładać wiele wysiłku, by przydać swoim słowom autentycznie brzmiącego wyrzutu. Zarówno pod adresem Szklanego jak i osobnika, o którego go indagował.
- Czego od niego chcesz? |