Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 15:10   #344
Lirymoor
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

- Powiem krótko: nie mam pojęcia, co z tym napędem.Dalila spokojnym głosem potwierdziła ciche obawy Kayli.

- Albo zaufamy naszym umiejętnościom i obecnej kondycji Torpora, albo ślepemu trafowi, bo jedna ze stron w tej bitwie najprawdopodobniej nas nie polubi. – Dalsza cześć wcale nie brzmiała lepiej. „Przypadek sprzyja umysłom wyćwiczonym.” Powtarzali Mistrzowie każąc się im zdobywać kolejne umiejętności i wiedz. W obecnej sytuacji niestety obu im brakowało. Kayla nie miała najmniejszej ochoty zdawać się na ślepy traf i fakt iż tak naprawdę być może tylko to im pozostało niepokoił ją niemal tak bardzo jak wizja spłonięcia w atmosferze.

- Na wszelki wypadek oszacuj, kiedy będzie ostatnia chwila na wzywanie pomocy i wtedy ponów pytanie. Potrzebuję czasu i środków. Drugiego nie mam, pierwszego niewiele i zobaczę, co z tym da się wykminić. – Końcówka wypowiedzi Dalili bynajmniej nie polepszyła ogólnego brzmienia. Cóż, tak czy inaczej mogło być dużo gorzej.

Kayla westchnęła i zaczęła się usilnie zastanawiać bez udziału woli rozcierając pokryte gęsią skórką ramiona. Gdyby miała czas przejmować się takimi prozaicznymi sprawami jak własny stan fizyczny zapewne postanowiłaby się ubrać. Jednak w obecnej chwili fakt iż paraduje po statku zaledwie w butach, bieliźnie i białej koszulce z wielkim napisem „Tajemnica Wojskowa” umieszczonym na wysokości biustu, był na liście tych drugorzędnych zmartwień. Na chłód też powoli przestawała zwracać uwagę.

Myślała o myśliwcach których walkę obserwowały z Lili. Białe były na wybitnie przegranej pozycji, zostało ich trzy, cokolwiek by się z nimi nie stało, uciekły czy zostały zniszczone ich los zależał od fregaty i czarnych myśliwców. Fregaty która nie skoczy w nadprzestrzeń zanim nie pozbiera pozostałych swoich myśliwców oraz ewentualnych katapultowanych pilotów, to mogło trochę potrwać. Już miała odwrócić się by skierować się do sterówki i sprawdzić na jakim etapie zbierania myśliwców jest fregata gdy usłyszała alarm.

„Śluza zewnętrzna została otwarta, dekompresja 8%”

Widocznie organizator wycieczki uznał, że jeszcze nie mieli dość rozrywek i w trosce o to by przypadkiem nie zaczęli się nudzić postarał się o kolejną. Zanim zdążyła pomyśleć wysyczał już dziękczynną wiązankę składająca się z wielu różnorodnych określeń zasłyszanych w całej galaktyce której brzmienie zapewne nie spodobałby się co bardziej wrażliwym. Dalila błyskawicznie zajęła się sprawą, tymczasem Kayla na wpół zmartwiona na wpół wściekła postanowiła sprawdzić czemu zawdzięczają tą niezwykle ciekawą atrakcję. Ruszyła do śluzy zewnętrznej tak szybko jak tylko mogła.
 
Lirymoor jest offline