Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2021, 12:29   #56
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Przyzwane przez Jace'a wierzchowce mogły rozwinąć prędkość dopiero po wyjeździe z lasu. Było zimno i mroźno, wiatr smagał ich twarze gdy w milczeniu przy akompaniamencie końskich kopyt uderzających o zmarzniętą i zaśnieżoną ziemię przemierzali równinę. Już z oddali widać było, że coś jest nie tak, ale z bliska widok był naprawdę ponury. Jace przywołał magiczny pancerz jeszcze zanim zbliżyli się do tego, co zostało z Redburrow.
- Hannskjaldzie, czy twoi towarzysze mogą pilnować nieba nad nami i ostrzec nas przed przeciwnikiem? - spytał krasnoluda, samemu ruszając na zwiady. Gdyby krasnoludzki napar nie był alkoholowy, zapewne by skorzystał, chociaż dzięki ćwiczeniom ciała i umysłu, zachował swoje zmysły na mistrzowskim poziomie.
- Rozejrzyjmy się, ale zachowajmy ostrożność. Czuję tu... uważajcie- dodał.
Niepokoiła go aura tego miejsca i na tym skupił swoją uwagę.
 
psionik jest offline