A ja właśnie nie sprawdzałem i dopiero Twój post, Vi, wzbudził we mnie wątpliwości. Nie wiem skąd się u mnie wzięło to przekonanie, że zginął, jak na kapitana przystało. Może to przez to, że dowódcy maszyn najrzadziej bywali wśród ocalałych z katastrofy samolotu. |