Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 18:38   #19
Grom
 
Reputacja: 1 Grom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znany
Gdy wszyscy zgodziliście się pomóc w obronie miasta, pod ścianą, przy stoliku, siedziało dwóch wojowników. Jeden z nich wstał i powiedział krótko
-Tengral i Tronus przyłączą się do załogi.
Poznaliście tych dwóch podczas pracy w straży. To bracia - Tengral to ogromny na 210 cm bydlak, który walczy toporem tak ciężkim, że potrzeba było dwóch mężów żeby donieść mu go na pole bitwy. Nie dość, że jest wysoki, to jeszcze bardzo szerowki w barach. Jednym słowem - gigant. Tronus natomiast jest niskim wojownikiem, sięga swemu bratu zaledwie do łokci. Ma około 160 cm wzrostu. Nie brak mu jednak krzepy, zasłynął w straży głównie za swą zajadłość i chęć do walki. Obaj wyglądali tak samo - krótkie, kruczo-czarne włosy, wąsy połączone z małą brodą.
-Dziękuję wam za waszą pomoc, ale co z pozostałymi? - spytał Bendel.
-Głupcy... co wy zrobicie? Będziecie walczyć z bestiami nocy? Ech... jutro będziemy identyfikować wasze zwłoki! Idę w tej chwili do dowódcy, rozgoni w mig ten wasz burdel! - powiedział jeden ze strażników, którzy zaczęli wychodzić. Przed nimi weszła jednak nie wysoka postać, z kapturem na głowie. Nie było widać nic prócz płaszcza z kapturem. Większość strażników wyszła, oprócz tego ostatniego, który zaczął was straszyć. Rzucił jeszcze na odchodne :"Godne pożałowania!", jednak za nim się odwrócił, postać w kapturze uderzyła go w twarz. Zaskoczony strażnik upadł na ziemię, a jego koledzy próbowali mu pomóc, jednak gdy usłyszeli twardy głos Tengrada "Nie radzę" od razu się cofnęli. Postać zdjęła kaptur i zobaczyliście, że to kobieta. Miała blond włosy i jasną cerę oraz niebieskie oczy. Była ładna, nie można było temu zaprzeczyć. Spojrzała na leżącego strażnika, po czym powiedziała
-Jeden dowódca tu stoi. No proszę, mów co masz do powiedzenia. Mowę ci odjęło? Jeśli usłyszę, że niepokojisz innych dowódców plotkami o tym zebraniu, którego nie było, wytne ci jaja i każe ci je zjeść. A teraz pozbieraj się, jak przystało na żołnierza, i zabierz stąd swoje parszywe cztery litery, albo sama cię wyrzucę. - poznaliście ją od razu. To była Arisha, jedna z dowódców straży miejskiej. Mimo tego, że jest kobietą, potrafiła dobrze walczyć i świetnie strzelać z łuku. Nic dziwnego, że przerażony strażnik uciekł w popłochu. Tymczasem zauważyliście, że oprócz was w karczmie zostali jeszcze dwaj strażnicy.
-A wy? Pomożecie nam? - rzuciła obojętnie Arisha do siedzących w rogu mężczyzn.
-Pomożemy! - odpowiedzieli churem.
-Zwą mnie Ferve Anthem. Nie dawno dołączyłem do straży, ale już teraz nie pokoi mnie sytuacja w mieście. - przedstawił się jeden z nich.
-Jestem Dreak. Również pomogę w polowaniu na istoty nocy. - powiedział drugi.
* * *
Gdy załoga została już zebrana, Arisha powiedziała do was wszystkich w miejscu, z którego wcześniej przemawiał Bendel, który teraz usiadł przy jednym ze stolików.
-Dobra. Wszystkim się zajęłam. Mamy trzy posterunki w dzielnicy biedaków. Po jednym na każdej ulicy. Podzielimy się na trzy drużyny i schowamy się w nich, aby bestie nas nie widziały. Dobra... ja pójdę z... Morganą, Justicarem i Seswathem. Bendel, ty pokierujesz Jaegara, Baldora i Dreaka. Natomiast Tronus pójdzie ze swoim bratem i Fervem. Zajmę pierwszy budynek - jest tam róg, gdy zagrzmię w niego będzie to znaczyć, że macie biec na pomoc na zachodnią ulicę. W pozostałych dwóch są dzwony - jeśli w niego uderzycie trzy razy, będzie to wezwanie na pomoc. Nie próbujcie zgrywać bohaterów - każdy z was ma słuchać swego przydzielonego dowódcy, dodatkowo nie atakujcie bez wsparcia. Dziś w nocy poleje się krew bestii... Przygotujcie się. Powodzenia. - powiedziała dowódczyni. Ruszyliście za nią do swoich kwater. Arisha poprowadziła swą załogę na wschodnią ulicę. Gdy weszliście do środka zobaczyliście stół, kilka krzeseł i asortyment broni - łancuchy i kołki różnego rodzaju. Ekipa Bendela poszła do centralnej strażnicy. Gdy weszliście do środka zobaczyliście to samo co we wschodniej strażnicy, było tam kilka krzeseł, stół i broń. Tronus poprowadził swoich ludzi do zachodniej strażnicy, gdzie ujrzeliście to samo co w pozostałych domkach. Same strażnice były bardzo małe, miały jeden pokój i niski sufit, wszystko pomalowane było smołą. Póki co było spokojnie...
[Zacznijcie swe przygotowania. Ferve Anthem i Dreak - opiszcie swój wygląd pozostałym graczom.]
 
Grom jest offline