Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2021, 17:48   #784
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Cytat:
1. Jak wygląda sytuacja ze zwłokami ? Nie ma trzeciej wiedźmy i Marty Perc ale czy, są zwłoki dwóch wiedźm i Piotra ? Czy też Anioł spalił wszystkie zwłoki?
Marta Perenc uciekła. Wyszeniega - zwęglona, przypomina trochę starożytną mumię, tyle że bez bandaży. Piotr, Niedomira, Dziadumiła - lekko osmaleni, jakby dostali krótko miotaczem ognia (z naciskiem na krótko), ale na pierwszy rzut oka nie jest to widoczne. Dopiero jak przyjrzeć się skórze, to osuszona, końcówki włosów przypalone itp.

Cytat:
2. Czy butle z tlenem dalej jest na zewnątrz? Jeżeli są te zwłoki to chyba, upozorować wybuch butli z tlenem na plebanii żeby xsiądz nie poszedł siedzieć a my z nim
Sama plebania praktycznie wybuchła. Pozostało po niej tylko to jedno pomieszczenie, w którym jesteście, a i ono nie ma sufitu. Kawałki drewna, kamieni i całego dobytku będę walać się wokół całej posesji kościelnej. Na pewno nie upozorujecie wybuchu butli z tlenem, to o wiele za mało. Ale możecie spalić ten jedyny pokój, który pozostał (w którym jesteście). Wtedy jeszcze będzie można naciągnąć, że pod plebanią w piwnicy gromadziło się bardzo dużo gazu. I w końcu strzeliło. Ale najpewniej uwierzą w to jedynie inteligenci pokroju pani Ani. Dlaczego? Bo po plebanii prawie nie pozostało nic. Zwykły wybuch gazu nie miałby tak drastycznego efektu.
Nikt Was nie widział w okolicy. To znaczy, nikt, kto mógłby ciągnąć Was po sądach. W tej chwili martwić się o rozprawy sądowe… to chyba wręcz komiczne

Cytat:
Jedyny problem i jedyne otwarcie jakie widzę w "zbroi" Addama to jego przywiązanie czy wręcz uzależnienie od seksualności i sensualności które nie do końca zgadza się z tym, co uważa za moralność Chrześcijańską tym mogliby go skusić :P
W sumie to ładnie rezonuje ze snem Adama, w którym Feliks namawiał go do celibatu Może taki foreshadowing.
Widziałem ostatnio odcinek Jane the Virgin, w którym Xiomara przysięgła przed bogiem, że nigdy nie rozłoży przed mężczyzną nóg, o ile nie będzie jej mężem… a to w intencji tego, aby abuela przeżyła atak ze schodów.
Bawi mnie to bardzo

Cytat:
Mój BG kocha takie życie jakim jest, krótkie proste, przyziemne, naznaczone prozaicznymi przyjemnościami, perspektywa wielbienia jakichś bóstw to nie jest żadna przyjemność, tylko męka i tortura. Wiadomo, że perspektywa się zmienia, gdy dozna się już tej rzekomej nieskończonej miłości, przy której chce się ogrzewać, ale dla mnie to nic innego jak nieskończony narkotyczny haj gdzie bóstwo jest narkotykiem. Istota wolna i świadoma powinna mieć wybór jak chce spędzić życie wieczne, ja jestem urzeczony wizją z serialu "Black Mirror" gdzie ludzka jaźń była przenoszona do wirtualnej rzeczywistości i zmarli mogli żyć w takim świecie i z takimi ludźmi, których lubią lub kochają.
Wiem, San Junipero? Jakoś tak? To bardzo dobry odcinek był.
Z tego co czytam, to podchodzisz do tego trochę tak jak do religii w normalnych, cywilizowanych, naszych codziennych warunkach. W warunkach sesji religia to nie jest narkotyk na uspokojenie, tylko faktyczny karabin i tarcza przeciwko magii innej religii. Myślenie o życiu wiecznym i w ogóle życiu po śmierci to dla mnie trochę jak myślenie Brilchana o rozprawach sądowych. Trzeba przeżyć tu i teraz. W sensie Rowy.
Jeśli chodzi o „wiarę” samą w sobie, to wierzyć powinniście niedługo we wszystko po kolei. Bo dowodów „prawidzowości” wszystkich religii jest już teraz bardzo dużo. Zignorować to, to trochę jak nałożyć sobie klapki na oczy, albo włożyć głowę w piasek.

Ja myślę o religiach w Rowach trochę jak o bataliach średniowiecznych rodów. Dla przypadkowego żołnierza nie ma znaczenia, w co dokładnie wierzy jego lord. Byleby tylko jego frakcja koniec końców wygrała, a wrogowie zmienili się w proch. Dopiero na samym końcu zastanawiamy się, czy polityka danego lorda (w tym przypadku bóstwa itp) odpowiada naszym własnym przekonaniom. W takiej sytuacji możemy zacząć myśleć na przykład o buncie.
Bycie wolnym strzelcem może skończyć się tak, że nie tylko wszyscy będą naszymi wrogami, ale i nie będziemy mieć żadnych przyjaciół.

Ale się niepotrzebnie rozpisuję. To Wam pewnie tylko bardziej komplikuje

Cytat:
Nie wiem jak reszta ale Adam będzie chciał iść do obozu po tym jak się wymyją i może jakieś ubrania dla biedoty wzięliby od księdza ? Może ma jakieś dresy z Caritasu ?
Na tym polega wasza kolejka, że potrzebujecie ubrań i umycia się, ale nie ma plebanii… Może znajdziecie jakieś ubrania gdzieś w rozwalonej szafie kilka metrów za wychodkiem, ale na pewno nie będzie na terenie kościoła działającego prysznica.

HARMONOGRAM: (opracowywany w oparciu o Google Maps)

Ok. 8: wyjazd spod ośrodka
Jazda (600 km autobusem + postój na Maka): około 11 godzin
19: autobus wykoleja się na polu
Około godzinę trwa zbieranie wszystkich, przeprawa przez pole na ulicę oraz czekanie na policję/karetkę.
Jest godzina 20 - dla wszystkich.

OBÓZ:
Około pół godziny trwa jazda do Obozu, około pół godziny trwa rozlokowywanie się po obozie i szukanie swoich domków, około pół godziny rozmowa wszystkich uczniów z sobą, około pół godziny toaleta, jedzenie itp. (w tym czasie takie dodatkowe czynności jak surfowanie po internecie Alana, albo seks Julii z Sebastianem) = 2h
Godzina 22. Może ciut wcześniej.
Potem nadchodzi rozmowa z Hallman i trwa co najmniej pół godziny.
A
21:30 - orientacyjna godzina zachodu Słońca w Rowach w lecie

OLGA:
Pół godziny trwa pieszo przejście prosto do kościoła z punktu startowego kraksy. Olga nie zna okolicy, więc jeszcze może po drodze pobłądzić.
Jest godzina 21.
Rozmowa z księdzem, ustalenia, szarpanie się z Ratsławem, znalezienie kwatery…
Jest godzina 22.
Potem idzie spać i budzi się już w środku nocy, a o tę nietrudno, bo po 21:30 jest zmrok. Kto wie, może spała 3 minuty na przykład.

KARETKA:
Pół godziny jazdy w stronę szpitala, następnie pół godziny powrót w drugą stronę.
Jest godzina 21.
Kraksa, szukanie broni, pół godziny obchód wokół kościoła i plebanii, wtargnięcie na teren kościoła itd - kolejne pół godziny.
21:30 - orientacyjna godzina zachodu Słońca w Rowach w lecie

Ogólnie to polecam wszystkim, którzy bardzo lubią takie trzymanie się czasu co do minuty, żeby prowadzili szczegółowe notatki i wklejali je tutaj do komentarzy po każdej kolejce. Bo ja mam i tak dużo na głowie, a to nieistotna fabularnie kwestia. A zajmuje trochę energii i czasu (czasu, ha!), aby tak to rozpisywać.
Kwestia bezwzględny realizm vs grywalność to temat na długą dyskusję.
 
Ombrose jest offline