Wykorzystuję czas do prób uporządkowania sprawy. Zagrożenia? Potwierdzenie tytułu, uzyskanie nieruchomości, kontakty... Byle w nic nie wdepnąć. Pytanie, czy kupił moją postawę... Chyba profesjonalista, bo nie ufny. Ale wprost się z tym odkrył. Więc chyba przynajmniej częściowo mi się udało. Urzędnik administracyjno-skarbowy... Z liczbami sobie poradzę. - Łatwość w zajęciu majątku tak szanowanego obywatela napawają mnie niepokojem. Ale Waszmość ma rację, z książęcą rodziną nie jest rozsądnie walczyć. Mogę się zgodzić na objęcie stanowiska miejskiego klerka, człowieka człowieka z zewnątrz. Mogę pomóc miastu w kwestiach administracyjnych czy audytów podatkowych. Pomoc w postaci patronatu jest łaskawa i z szacunkiem ją przyjmę.
Cały czas staram się odgrywać swoją rolę. Obserwuję jego maniery, adaptuję. Prezentuję przyjazną postawę. W kwestii pieniędzy i interesów jednak jestem zasadniczy. Lepiej nie dawać mu zbyt dużego pola do prób wykorzystywania. |