Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 21:46   #247
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Wylkarr
- To moje miasto. Stolica Imperium.
Wtedy wyszłeś z uliczki i rozejrzałeś sie po mieście. Wszystkie domy były z cegły co zrobiło na tobie wrażenie. Na dziedzińcu była studnia. Większość domów była dwupiętrowa, ale było sporo wyższych. Najwięcej uwagi pochłaniał widok wielkiego, pięknego, murowanego zamku który widziałeś nawet z tej pozycji w której się znajdowałeś. Na drodze prowadzącej przez miasto panował istny tłok. Ludzie wszędzie się gdzieś spieszyli. Więcej zauważyć nie zdążyłeś, bo Shadow wciągnął cię z powrotem do uliczki.
- Słuchaj. Te ostrze które cię ugodzono było zatrute. To niezwykła trucizna która w najlepszym razie moze cię wprowadzić w stan przypominający kaca po całonocnej libacji, a w najgorszym spowodować powolne obumieranie ciała. Nie martw się. Załatwię ci jakąś odtrutkę. Jednak musisz być cierpliwy. Nie jestem tu mile widziany więc będę się trzymać w cieniu.
Powiedziawszy to zniknął w ciemnościach.
Reszta
I tak sobie idziecie i idziecie, i idziecie, i idziecie. Nie wiem jak wy. JA bym tak jednak długo nie wytrzymał. Nie martwcie się. Jeszcze tylko parę kilometrów. Kiedy tak szliście byliście coraz bardziej zmęczeni i spragnieni. Wtedy właśnie Justicar zauważył swoją jaszczurkę. Nie miał pojęcia co robi na pustyni. Alfred który pogrywał sobie idąc usłyszał jakiś wrzask i odwrócił się. Ujrzał rozzłoszczony tłum z butelkami i kijami bięgnący w jego kierunku. Wyglądało na to, że nie w pokojowych zamiarach. Fulirel za to ujrzała hordę orków biegnącą na was z jeszcze innej strony.
 
wojto16 jest offline