Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2021, 15:52   #200
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Agnis wzruszył ramionami, choć był nieco zirytowany - Gratuluje, Panie szlachcic, pomogłeś swojej praprababce, czy jakoś tak, idę poszukać jej schowka chcę z powrotem mój naszyjnik i perfumy- Powiedział do Asha.


Agnis: percepcja - oblany!
Ognik: percepcja - zdany!


Wychodząc z zakrętu, An'nar dostrzegł istne kłębowisko konarów i korzeni dwóch wiekowych drzew, które splotły się dawno temu tworząc półkolistą przesłonę. Korzenie i konary były gęsto porośnięte mchami i porostami, lecz w jednym miejscu, na wysokości metra dwa konary oddalały się od siebie, pozostawiając owalne przejście.

W środku przestrzeń kształtowała się w coś w rodzaju utkanej z gałęzi chatki, z tą różnicą, że ściany, kopuła, wszystko było utworzone przez żywe niegdyś dęby o grubych jak ramię krasnoluda konarach, które splatały się szczelnie w litą przegrodę. Znajdowało się tam trochę mebli, kufry, półki, stół, kołyska nawet sofa i zbite lustro - wszystkie stare i mocno nadgryzione przez ząb czasu oraz wilgoć.

Na półce znajdowały się stare słoje, w większości puste, lecz jeden z nich zawierał jakiś tłuszcz, był podpisany w elfickim, w drugim znacznie mniejszym znajdowała się resztka jakiejś zielonej cieczy. Był też trzeci, który najpewniej zawierał wypłukany piasek. Były tam też butelki wina podpisane we wspólnym "Winnica Czarodziejów Wina, Kruszon Czerwonego Smoka rocznik 946 Rachuby Dolin". Puste, ale i dwie pełne.

Kufer był zamknięty na zamek. Bez klucza, czy niechlubnych umiejętności nie dało się go otworzyć.

Na stole leżało trochę pergaminów, również w elfim, ale wyglądało to na jakieś przepisy. Były tam także podarki Agnisa, które wręczył przy poprzedniej wizycie.

Na dawno temu zaplamionej winem sofie, prócz kości elfki nie było niczego. Elfka nie posiadała żadnej biżuterii, co przy jej słynnej próżności, raczej świadczyło o zadawnionej kradzieży.

Założył swój naszyjnik i zabrał perfumy, schował jedną butelkę wina drugą postanowił podzielić się z resztą, wrócił do pozostałych.

- Znalazłem jej kryjówkę, jest tam szkielet który można pochować, trochę mebli które, też bym wziął oraz notatki, jakieś przepisy oraz zamknięty kufer. Możemy się tam przespać, znalazłem też coś na oblanie naszego sukcesu- Oznajmił reszcie pokazując im butelkę.
 
Brilchan jest offline