Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2021, 19:18   #73
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Przedpołudnie, siedziba Kultu Zaginionego Miasta, Miami Beach, Miami.

Popis dobrej mowy w wykonaniu złodziejki artefaktów zapewnił trójce wstęp. Sekciarz powitał ich i poprosił ich o imiona.
Zowię się Sabatea, czcigodny bracie Ambrozjuszu — odparła gorliwie brunetka.
Ucieszyła się, że na razie szło gładko. Jednak krótko trwała jej radość, ponieważ po przedostaniu się przez otwartą bramę, której wczoraj niedane było jej sforsować, dziwak poprowadził ją i pozostałych do dużej, dość opustoszałej sali, gdzie zaczął wypytywać o religijne brednie. Nie łatwo było się domyślić, że chce ją sprawdzić. Na początku szło jej nieźle, dopiero przy pytaniu o jakichś zasranych „przekłamańców” Ambrozjusz ją zagiął. Przez dłuższy moment nie mogła sobie przypomnieć, kim do cholery mogli być. W końcu jednak, zanim tamten stracił cierpliwość, przypomniał jej się fragment bełkotliwego wykładu Tybalda i wypowiedziała gotową formułkę o mutantach. Trafnie, jak się okazało. Czubek dał jej spokój i zajął się pozostałymi. Ritę martwiło, jak pójdzie Roxy, ponieważ nie była na wykładzie apostaty. Odetchnęła jednak z ulgą gdy obojgu towarzyszy udało się udzielić poprawnych odpowiedzi. To musiało wystarczyć odpytującemu, ponieważ zmienił ton i zaczął prowadzić ich do pokoi członków kultu.

Korzystając z okazji, Rita zapytała Ambrozjusza o proroka Eliasza.
Długo już nie promieniuje pośród dziatwy syjońskim jestestwem? Gdzie poniósł ślady sandałów?
Parę gniazdowań bielika minęło, odkąd ku niebiosom skierował swe wzniosłe golenie. Pierzasty całun objął jego duchomięsną powłokę. I takoż nas, rebisu łaknących, ostawił. Sromotny to czas był, zaiste, sromotny — odparł rozmówca w opasce.
Łowczyni artefaktów więcej już nie pytała, bo ciężko było zrozumieć tę „Dobrą Mowę”. A i nie bardzo wiedziała o co. W każdym razie jeśli Eliasz zniknął dawno temu, to szukanie go w mieście nie miało sensu. Pozostawało mieć nadzieję, że zostawił swoim pomylonym kolegom mapę, dzięki której będzie można odszukać go i jego „Zaginione Miasto”... W międzyczasie Ambrozjusz wyjaśnił, że nie mają zbyt wiele czasu dla siebie przed główną ceremonią, ponieważ niedługo miał być podany obiad. Po nim zaś sekciarze ustalili grupową medytację oczyszczającą ducha i ciało. I dopiero gdy ta dobiegnie końca, zaczną się uroczystości związane z Dniem Pamiątek po czcigodnym proroku Eliaszu. Po tym wyjaśnieniu kultysta wprowadził fałszywych neofitów na górę.


Na górze okazało się, że dla kobiet i mężczyzn wydzielone są odzielne pokoje, więc Rita i felczerka rozstały się z Jamesem. Wewnątrz dormitorium dostały do przebrania sekciarskie habity z prześcieradeł. Przy okazji przedstawiono je Samancie, która wskazała im dwa wolne łóżka, po czym zapytała o imiona.
Jam jest siostra Sabatea. Miło mi cię poznać Samantho — powiedziała uprzejmie ekspertka od zabezpieczeń.
W międzyczasie zaintrygowała ją znajdująca się pod sufitem dziura zapchana bodajże jakąś makulaturą. Najprawdopodobniej będąca otworem, który udało jej się wczoraj odkryć w poszyciu dachu. Gdy Ambrozjusz sobie poszedł, zwróciła się do współlokatorki. Jako że miała do czynienia z kimś niżej, darowała sobie nadużywanie słabo opanowanej Dobrej Mowy.
Siostro Samantho, jesteśmy świeżymi neofitkami tej cudownej religii. Czy mogłabyś nam co nieco powiedzieć o naszym zborze, żeby pomóc nam się trochę oswoić się z tym wszystkim? Chociaż... — przerwała na moment, oglądając ubranie rozmówczyni. — Jak długo ty tu jesteś? Bo sądząc po twojej szacie, to niewiele dłużej niż my. Ale raczej na pewno zdążyłaś się zorientować, jak tu się żyje. Poza tym, jak dotychczas ci się tu podoba?
Jestem dość krótko. Około miesiąca. Do tej pory byłam najmłodsza stażem, więc w pełni rozumiem wasze pytania i obawy. — odparła dość lakonicznie kultystka.
A ilu mamy współwyznawców? Budynek wygląda na duży, więc chyba sporo... Wszyscy będą na Święcie Pamiątek? W ogóle mogłabyś mi powiedzieć, jak wygląda ceremonia? Wybacz, że tak dopytuję, ale pierwszy raz będę brała udział, a słyszałam o niej niewiele, zaledwie kilka zdań od brata Tertuliana.
Na uroczystości będą wszyscy. A ogółem jest nas dość dużo, lecz nie krępujcie się niepotrzebnie tym, że nikogo nie znacie. Zaś podczas samej ceremonii będą rozdawane pamiątki po proroku Eliaszu. Każdy otrzyma możliwość ich dotknięcia, czyli szansę na to, że spłynie na nań natchnienie od arcywielebnego w niebie, dzięki któremu uda się zdradzić przeznaczenie ów artefaktu. Mam nadzieję, że może w tym roku na kogoś spłynie łaska proroka i uda się odnaleźć drogę do Zaginionego Miasta.
Rita kiwając głową wysłuchała odpowiedzi, po czym podziękowała Samancie za pomoc. Zapytała się jeszcze szybko czy ma prawo poruszać się po budynku. Na co tamta udzieliła jej pozytywnej odpowiedzi, przypominając jedynie o zbliżającym się obiedzie. Okularnica odparła na to, że Samantha nie musi się o nic martwić, po czym wyszła z pomieszczenia, uprzednio zostawiwszy cały swój arsenał pod przydzielonym łóżkiem. Chciała się jeszcze rozejrzeć po budowli. Najpierw postanowiła sprawdzić drzwi prowadzące na zewnątrz. Czy były zamykane na zasuwy, czy też na klucze? A jeśli to drugie, to kto mógłby je mieć. Zastanawiała się też, czy starczy jej czasu przed obiadem na zlokalizowanie przechowalni pamiątek oraz zapoznanie się z ogólnym planem budynku. Myślała już o planie B, na wypadek jakby ceremonia nie poszła nie po jej myśli. Interesowało ją również, czy sekta posiada jakichś uzbrojonych ochroniarzy i ile osób mogłaby liczyć ta formacja, o ile w ogóle istniała, bo w jej oczach religioci zdecydowanie nie wyglądali na bojowo nastawionych osobników.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 03-10-2021 o 17:57.
Alex Tyler jest offline