Dolna Marina, 5 listopada 2021, 14:39
Overdrive znajdował się w stanie głębokiej komy, bo mimo wstrzykniętych jej elektrolitów nadal nie przejawiała chęci do odzyskania świadomości. Abrahama najbardziej martwił nieustający krwotok z nosa i uszu sieciarki, mogący sugerować jakieś poważne obrażenia wewnątrz czaszki, być może nawet uraz mózgu. Wysypawszy swe instrumenty na betonową posadzkę medyk zgarnął je po chwili z powrotem do torby, niejako przypadkiem popychając też w stronę Arthura kilka wydrukowanych przed dramatycznym obrotem spraw kartek raportu.
Nieludzko zmaltretowany, ale wciąż jako tako rozumujący Koreańczyk zgniótł arkusze poplamionego krwią papieru w jedną kulę i wcisnął w bieliznę, pod pasek swoich pobrudzonych spodni.
- Już się uspokaja! - krzyknął Szczur, który chwilę wcześniej niepokoił się o stan zdrowia sierżanta Johnsona - Sierściuch, już chyba wszystko z nim w porządku!
Sidney nie pozwolił sobie nawet na chwilę dekoncentracji, nie zerknął do wnętrza brudnego basenu świdrując w zamian wzrokiem człowieka sprawiającego przywódcę bandy.
- To się jeszcze zobaczy - rzucił w odpowiedzi człowiek z Ingramem - Najpierw wyciągniecie swoje pukawki, te pochowane też. Położycie je grzecznie pod nogi, a potem się cofniecie. A ty czarnuchu nic nie kombinuj albo ci Joe przestrzeli łeb!
- Niepotrzebnie się tak wkurzacie - powiedział pojednawczo Sidney trzymając przed sobą lekko opuszczonego lufą w dół Mustanga - Zaraz wam-
Ogłuszający huk wypełnił mroczną przestrzeń pływalni przerywając Mayowi w połowie zdania. Kompletnie zdezorientowany solos odniósł w mgnieniu oka wrażenie, że eksplodowała cała tylna ściana sali, ale nie zdążył odwrócić w tamtą stronę głowy ciśnięty w powietrze niewiarygodnie silną falą uderzeniową eksplozji.