Roz po prostu słuchała, odpowiadała na pytanie i czekała na decyzję oficera co do jej dalszego losu. Oficer nie wydawał się z odpowiedzi zadowolony, coś mu się nie zgadzało oraz z jego zachowania jasne było, że kobiecie nie ufa. W zasadzie trudno było mu się dziwić. Roz miała słabe zaufanie do samej siebie i swoich zmysłów biorąc pod uwagę wydarzenia na przełęczy.
Czekała cierpliwie, a na ostatnie z pytań, odpowiedziała po prostu, że nic nie wie o losie tej osoby. Nic przynajmniej nie mogła sobie przypomnieć. Mógł być jednym z jeńców Wernickyego, ale nie miała pewności.