Sytuacja należała do tych, którą określano słowami "dobra, ale nie beznadziejna".
Gdyby ogry i gobliny dopadły swych przeciwników na otwartym terenie, to walka byłaby bardzo krótka i zakończyć mogłaby się tylko w jeden sposób. No ale mury - dość solidne - stwarzały pewną przewagę i dawały szansę na stawienie w miarę skutecznego oporu.
Wypuszczono pierwsze strzały i niestety okazało się, że ogry stanowiły duży i łatwy do trafienia, ale równocześnie niewiarygodnie odporny cel.
Czy upodobnienie ogra w poduszkę do igieł czy jeża dałoby w końcu upragniony efekt? Być może, ale ogry nie zamierzały stać i służyć za nieruchomy cel.
- Wszyscy na dół - zawołał Karl, gdy pierwszy ogr dotarł do bramy. Co prawda można było strzelać do tego, który jeszcze znajdował się w fosie, ale nie on był najważniejszy.
Plan był prosty - należało ostrzelać nacierającego ogra i spróbować położyć go trupem, co utrudniłoby kolejnym przeciwnikom wejście na teren zamku.
No i trzeba było wspomóc Anthona i Alexa.
Na dole okazało się, niestety, iż Alex potrzebuje całkiem innej pomocy...
- Zabierz go stąd - polecił Karl Igorowi, równocześnie strzelając do ogra. Miał zamiar raz jeszcze strzelić, a potem użyć miecza.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 27-01-2021 o 16:07.
|