Well... myślę Gobi że znalazłem rozwiązanie dla kwestii naszej działalności na Przełęczy. Teraz nam czas ruszyć do Karaku, zdać raport, a potem uradzić czy coś jeszcze mamy do zrobienia.
Obietnice Gustava i publiczne określenie nas neutralnymi niestety nie zwalnia nas ze służby w wojsku. Czeka nas więc pewnie powrót do Nuln i zdanie sprzętu... czy zwrócenie hajsu za niego i wypisanie się, by nas nie ścigano jako dezerterów.
pi0t... w razie czego pamiętaj że zdawałem relację z rozmowy z Wernickym Detlefowi oraz twojemu czarodziejowi, a więc wiesz o liście elektorki do Króla Alrika... co z tym zrobisz będzie zależało od ciebie.
EDIT
Hakon.
Oficjalnie Gustav rzekł że krasnoludy są neutralne, więc trzymając się tej linii Galeb nie poczuwa się do brania czegokolwiek z łupów... nawet za to że przemilczał parę ważnych spraw które mogłyby storpedować umowę. Tyle że wyglądałoby to jak łapówa, więc tym bardziej Runiarz nic nie weźmie.
A jeżeli Gustav chce spłacić dług to powinien zgarnąć coś wartościowego z wozów które mu przypadły i oddać natychmiast Detlefowi zamiast o tym mówić.
Imperialne wojsko raźno maszeruje - nie wiem czy jest czas na bieganie po zboczu wtę i wewtę.