Umorliemu rzeczywiście ciekła ślina po brodzie. Kiedy wyszukał zła, chciał tylko sprawdzić, czy ta kobieta jest godna zaufania. To co odkrył... miecz, bezdenna toń zła, chaosu i okrucieństwa. Miał wizję jakiegoś obcego miejsca, którego nie potrafił zidentyfikować, ale które niewątpliwie nie wróżyło dobrze.
Gdy szczurak go wybudził z wizji, szybko starł ślinę rękawem. Chciał coś powiedzieć, ale fakty były takie, iż w obecności smokorękiej nie miał najmniejszej możliwości. Milczał więc, niecierpliwiąc się w duchu na moment, w którym zostanie sam ze swoimi przyjaciółmi. |