Słysząc o sukcesach Wsylija Baron zaczął płakać ze szczęścia i dumy - Oh, dziękuje Panienko Serethys za te wspaniałe wieści! Mój wychowanek Wasyl został szlachcicem i nie daje sobie w kaszę dmuchać! Najwyższy czas żeby ktoś dał temu zgnuśniałemu zepsutemu dworowi w stolicy popalić! Są za bardzo, oderwani od rzeczywistości jeszcze raz bardzo Pani dziękuje za te wieści uczyniliście starca szczęśliwym - Rzekł cmokając powietrze wokół jej dwóch policzków.
Pomachał przepraszającym gestem wyciągnął spodnie od piżamy uciął kawałek prawej nogawki mieczem i przeciął ją żeby stanowiła coś na wzór chusty. Potem otarł oczy, i głośno wysmarkał nos zaraz usunął bród z chusty za pomocą kuglarstwa i schował ją do kieszeni. - Już wszystko dobrze, wybaczcie starcowi chwilę słabości, moi drodzy. Bardzo wam dziękuje, za zgodę na odwiedzenie karczmy z chęcią pomogę w rozmowie z Panem Hrabią i Konstablami z obydwoma typami ludzi miałem kontakt w przeszłości prowadziłem nawet warsztaty śpiewu i tańca dla Konstabli nie byli zbyt odważni, ale potrafili tańczyć!
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 03-02-2021 o 11:04.
|