Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2021, 10:27   #4
Quantum
 
Quantum's Avatar
 
Reputacja: 1 Quantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputacjęQuantum ma wspaniałą reputację
Nie podjął się tej roboty dla pieniędzy. To był jedynie dodatek do odnalezienia odpowiedniego Wyzwania, którego szukał już od dawna. Eksploracja Nowej Puszczy dawała takie możliwości a on się długo nie zastanawiał. Właściwie to w ogóle. Z chęcią wchodził w każde zadanie pozwalające upuścić krwi. Nie przyniósł póki co ujmy swemu plemieniu, nie cofał się przed zagrożeniem. I nie zamierzał tym razem.

Od razu było widać, kto zacz. Wielki na ponad dwa metry, potężnie zbudowany chłop o obliczu zdradzającym, że nie wychował się w cieplarnianych warunkach, jak większość miastowych pizdusiów. Dwuręczny miecz, kusza i długi sztylet zdradzały, czym się na co dzień zajmował. Wypełniony po brzegi plecak i kołczan bełtów dopełniały wyposażenie. Ubrany był odpowiednio do pogody, a korpus chroniła mu gruba zwierzęca skóra. Na szyi dyndał wisior, na który nawleczone były kły mniejszych i większych drapieżników, które Thrud zabił na przestrzeni lat. Czujne spojrzenie czarnych oczu przeskakiwało po otoczeniu, gdy przemierzali trakt.

Barbarzyńca nie wiedział, czego spodziewać się po nowych towarzyszach, ale wierzył, że przydzielono go do grupy, która umiała sobie poradzić w różnych okolicznościach. A przynajmniej na takich wyglądali. Półolbrzym szedł w skupieniu, a gdy wyszli zza zakrętu i ujrzeli przewrócony wóz, nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Wszędzie przecież grasowali bandyci czy inne chuje-muje. Wyglądało na to, że ktokolwiek wziął sobie za cel powóz, już zniknął. Ale pierwsze wrażenie bywało zwykle mylne.

Słowa Uruka skwitował jedynie chmurnym spojrzeniem posłanym w jego stronę. Dobył wielkiego miecza, który wydawał się nic nie ważyć w wielkich dłoniach barbarzyńcy i podszedł do powozu, by się rozejrzeć. Nie sądził, by odnaleźli kogoś żywego, ale może przynajmniej na podstawie oględzin domyślą się, co dokładnie miało tu miejsce. Thrud w każdym razie był czujny i rozglądanie się przy wozie dzielił na równi z rozglądaniem się po najbliższej okolicy. Najgorszym było dać się zaskoczyć.
 
Quantum jest offline