Gdzieś w głębi Leśnej Drogi
Krew zatętniła w skroniach półorka, kiedy pierwsze strzały zasyczały w powietrzu na podobieństwo roju rozdrażnionych szerszeni. Zmrużone oczy Ogara dostrzegły w końcu zarysy człeczych kształtów przyczajone w leśnym gąszczu opodal skraju polany.
- Wrruz hudrukk! - krzyknął mimowolnie w orklashu zapominając w natłoku emocji, że nie wszyscy członkowie ekspedycji znają język panów świata - Tam są!
Zwolniona z cięciwy strzała pomknęła w stronę jednego z dzierżących własne łuki kształtów, a prawa ręka mieszańca wystrzeliła natychmiast w stronę kołczanu.
Tkwiący w przyklęku półork miał nadzieję, że szyjący z łuków opryszkowie wezmą na cel ciężkozbrojnych kompanów Kethrysa, przede wszystkim półolbrzymów i malauka. Szarża tych wojowników mogła w jednej chwili przesądzić o losie napastników, toteż ich wyeliminowanie leżało w interesie grasantów - tym się przynajmniej łudził napinający broń do drugiego strzału mieszaniec licząc na to, że napastnicy zignorują zagrożenie ze strony jego własnej osoby.
* * *
SZ półorka 91. Opóźnienie łuku wynosi 4 segmenty. Pierwszy strzał w 51 momencie, drugi w 11. O ile okoliczności pozwolą, będę chciał strzelić do czterech razy, w 61 i 21 momencie drugiej rundy. Na koniec Kethrys upuści łuk, poświęci jeden segment na złapanie amuletu i w 1 momencie drugiej rundy rzuci
Czarny Pocisk. Wiem, że to sporo deklaracji, dlatego zobaczymy, co z nich w ogóle uda się wykonać.
TR dla łuku 77. Obrona daleka Kethrysa w zbroi wynosi 33. Niechaj Katan będzie ze mną!