Yusuf skrzywił się dwa razy. Najpierw widząc jak Spoon siłuje się z drzwiami, drugi raz gdy postanowił się przedstawić. - Może od razu zaanonsuj jak gęsta jest twoja krew, i wyśpiewaj wszystkich przodków na trzynaście pokoleń wstecz, aż do Pierwszego? - syknął pod nosem Sędzia na słowa Spoona. Położył mu rękę na barku i dodał głośniej. - Zostaw te drzwi w spokoju. Napisz wiadomość, wsuń pod szparą i idziemy. Bogatsi o kontakt i z słodką krwią wciąż w naszych nienaruszonych żyłach.
W czasie gdy mówił skupił swoje zmysły, zarówno te naturalne, jak i te bardziej... ulotne na otoczeniu. Chciał wiedzieć gdzie jest ich tajemniczy obserwator i jeśli nie był sam to jak wielu powinni się spodziewać. Tak na wszelki wypadek. |