09-02-2021, 19:08 | #141 |
Reputacja: 1 | Yusuf skrzywił się dwa razy. Najpierw widząc jak Spoon siłuje się z drzwiami, drugi raz gdy postanowił się przedstawić. - Może od razu zaanonsuj jak gęsta jest twoja krew, i wyśpiewaj wszystkich przodków na trzynaście pokoleń wstecz, aż do Pierwszego? - syknął pod nosem Sędzia na słowa Spoona. Położył mu rękę na barku i dodał głośniej. - Zostaw te drzwi w spokoju. Napisz wiadomość, wsuń pod szparą i idziemy. Bogatsi o kontakt i z słodką krwią wciąż w naszych nienaruszonych żyłach. W czasie gdy mówił skupił swoje zmysły, zarówno te naturalne, jak i te bardziej... ulotne na otoczeniu. Chciał wiedzieć gdzie jest ich tajemniczy obserwator i jeśli nie był sam to jak wielu powinni się spodziewać. Tak na wszelki wypadek. |
10-02-2021, 09:18 | #142 |
Reputacja: 1 | Spoon pewny siebie podszedł do zamka. Najpierw sprawdził czy drzwi są otwarte i lekko na nie naparł. Nic się nie stało. Pochylił się, żeby zobaczyć zamek. Cóż, technologia poszła do przodu od czasu gdy zasnął, ale zamek powinien działać tak samo. Musiały być jakieś zapadki, trzeba je było tylko czymś odpowiednio podnieść, żeby móc obrócić mechanizm.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
10-02-2021, 11:54 | #143 |
Reputacja: 1 |
|
10-02-2021, 12:18 | #144 |
Reputacja: 1 | -Muszę znaleźć Brusille. - powiedział Spoon do sędziego i zabrał się za zamek. Był zdeterminowany. Po kilku próbach osiągnął… Spektakularne. Nic… Co… sprowadzało się do tego, że pewnie będzie musiał drzwi wyłamać. Spojrzał na nie krytycznie. No dobra… i już zaczął się do tego przymierzać. Gdy usłyszał głos. Rozejrzał się by znaleźć jego źródło. W końcu pokiwał głową. -Dobrze Dario. Porozmawiajmy. – powiedział nakazując sobie zachowanie spokoju, Nosferatu byli zrównoważeni i opanowani. Więc on też będzie zrównoważony i opanowany i to... jak CHOLERA! Poszedł w kierunku drzwi które się otwarły. |
10-02-2021, 15:31 | #145 |
Reputacja: 1 | - Oczywiście. Ja też. Ale możemy przy tym być zachowywać się cywilizowanie, prawda? - odparł Spoonowi Yusuf, poprawiając nieco swoje ubrania. Wciąż się w nich dziwnie czuł, leżały... inaczej niż dawniej. Po krótkim namyśle ruszył za Whiliamem. Irytował go, ale nie mógł zostawić go na lodzie. Jeszcze. - Pożądam tego co zawsze. Prawa. Porządku. Spokoju. Jedności. - powiedział przechodząc przez próg - Choć dla niektórych będzie to tyrania. Odebranie indywidualności. Gwałt na wolności. Ale na krótką metę wystarczy nam lokacja Brusilli. |
12-02-2021, 10:01 | #146 |
Reputacja: 1 | "Fucking rats..." - pomyślał Tony słysząc głos kogoś najwyraźniej niewidzialnego, lub korzystającego z jakiegoś zaawansowanego technicznie radia. Tak czy owak bardzo w stylu nosferatu. Z jednego się cieszył. Brujah nie był w stanie otworzyć skomplikowanego zamka. Sam ten fakt nie był dobrym, ale konsekwencji tego niepowodzenia, przynjamniej na wejściu nie zostali spaleni przed resztą klanu, co mogło niejako zaprocentować w przyszłości. Nie było czasu się długo zastanawiać. Yusuf i Spoon już byli w środku i nic nie wskazywało, przynajmniej na tę chwilę, aby miała im się stać jakaś krzywda. Zresztą nie byli jakimiś pierwszymi lepszymi z brzegu wampirami, tylko heroldami Mitry! Wszedł pewnie do środka pytając szczurzycę: - Dario, czego sama pożądasz? |
12-02-2021, 16:16 | #147 |
Reputacja: 1 |
__________________ The cycle of life and death continues. We will live, they will die. |
14-02-2021, 10:41 | #148 |
Reputacja: 1 | Catherine przez chwilę śledziła wzrokiem zwierzę, które przyszło z Utamukeeusem. Piękne zwierzę… Przypomniała się jej Boo, jej smukła koteczka, która umilała jej czas, kiedyś, w jej poprzednim życiu. Może warto sprawić sobie nowego towarzysza? Zwierzaka, mężczyznę, przyjaciółkę, kocankę lub kochanka? Czuła się samotna. To było nowe doznanie, zwykle ktoś jej towarzyszył, czekała na jej/jego powrót, myślała, co będą robili, kiedy on/ona już się zjawią… Teraz było inaczej. Obecność kogoś była dla niej oczywista, na długo za nim ta osoba się odezwała. Mówił ze ściany. Oczywiście, było to niemożliwe, po prostu musiał być do ściany przymocowany telefon, z którego dochodził głos. Lub osoba była za ścianą. Była jednak niedaleko, tego była pewno. Prawdopodobnie ich widziała… Catherine cofnęła się pół kroku, pozwalając, żeby skrył ja cień rzucany przez kolumnę. Czekała.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
17-02-2021, 10:18 | #149 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
18-02-2021, 18:31 | #150 |
Reputacja: 1 | Spoon spojrzał wściekle w stronę z której dochodziło jazgotanie psa. -Niech ktoś kurwa uciszy tego kundla bo ja to zrobię! – warknął wkurzony. Potarł się po szyi i rozejrzał się po pomieszczeniu starając się dostrzec rozmówce. Gdyby… Gdyby rozmowa poszła źle. W końcu rozłożył ręce w prastarym symbolu, pokazującym, że nie przyszedł tu uzbrojony. Uderzył w najcieplejsze ton głosu jaki potrafił z siebie wydobyć. -Dario... Jak mówiłem nie przychodzę jako wróg, powiedz co chcesz żebym zrobił to to zrobię. Mów… Chcesz pieniędzy, może ktoś ci jakoś podpadł? Po prostu powiedz… Muszę odnaleźć Brusille i cena nie ma tu znaczenia. |