- Zamknij mordę debilu! - syknął Nicollo słysząc, że niepokojące chrapanie ustało zamieniając w jeszcze bardziej niepokojący ryk oznaczający chyba pobudkę. Wyglądało na to, że przygłup i tak jest bezużyteczny, chyba, że ktoś zrozumie ten bełkot. Podniósł trzonek tasaka celując w potylicę by ogłuszyć golasa, czekał jednak na to co powie reszta towarzyszy- Schowajmy się i zostawmy go tu na przynętę, jak się bestia nażre może znowu pójdzie spać - zaproponował.