Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2021, 14:58   #143
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Gdy transfer z Black Hawka został przerwany, Vicente oparł się ciężko o pulpit i zwiesił głowę.

- Robowarsztat odcięty? - upewnił się cicho.

- Tak - odparł Jericho. - Systemy odcięły pracownię gdy tylko wykryły skażenie.

Informatyk oderwał się od blatu. Ręce mu się trzęsły.

- Dobrze. - Przeniósł wzrok na dziewczynę, po czym wybuchł z wyrzutem. - A ty zrób z tym coś kurwa!

Zabrał wycelowany w nią palec, po czym energicznym krokiem ruszył w stronę wyjścia. Nim opuścił mostek usłyszeli jeszcze:

- Ja pierdolę! Wszystkim muszę...

Resztę zdania odcięły zamykające się grodzie.

Wszystko się jebło w jednej chwili. Plany wyrwania się z tej dziury, powrotu do domu. Wszystko! Już myślał, że widzą światełko w tunelu gdy ktoś wepchnął w odbyt wielkie czarne dildo wpychając ich w jeszcze większe gówno. Mieli przesrane.
Jeszcze kilka minut temu miał plany, nadzieję że z tego wyjdą, nadzieję że przechytrzyli Wielkiego Programistę gdy chwilę potem wszystko legło w gruzach. Wszystko spełzło na niczym. Co mu pozostało?
Chwilę potem siedział na wyrze Zeevy i opróżniał jej żelazne zapasy alkoholu.

Szturmowiec znalazła go już mocno znieczulonego. Miał przebłyski jej zeźlonej twarzy. Szarpaniny. Chyba się stawiał. Próbował się kłócić. Nie był pewien czy zrozumiała coś z jego pijackiego bełkotu.

Poranek był ciężki. Dopadł go jak głodna hiena padlinę. Złapał za żołądek i ścisnął tak, że wyrzygał resztki wczorajszego posiłku, a potem było jeszcze gorzej. Potem sobie przypomniał jak głęboko są w dupie.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline