Brata Petera Hochmeistera przeraziły myśli jakie zagnieździły się w jego głowie i za nic nie chciały zniknąć. Malal najwyraźniej już raz został pokonany i uwięziony. Ale nie przez Sigmara. Przed zniszczeniem świat uratowali bogowie chaosu. Oczywiście jedynie po to, by sami mogli nim rządzić, niemniej wyglądało na to, że w walce z Malalem zarówno Sigmaryci jak i większość kultysów mrocznych potęg jest po tej samej stronie. Oni mogą mieć księgi i informacje jakich próżno szukać w bibliotekach. Na pewno nie z poziomem dostępu zwykłego kapłana. Ale nawet sama myśl o poszukaniu pomocy wśró ludzi, których przysiągł zwalczać była herezją. Modlił się więc do Sigmara jak umiał najżarliwiej. Miał nadzieję, że jutrzejsza rozmowa rozjaśni mu umysł.
Zastanawiał się, czy w ogóle może się z kimś podzielić swoimi myślami.