12-02-2021, 22:40
|
#82 |
Młot na erpegowców | Zmierzch, siedziba Kultu Zaginionego Miasta, Miami Beach, Miami.
Po ceremonii guru sekty ogłosił godzinę wolnego dla sekty. Nastąpiła przerwa. Spora część religijnych świrów opuściła salę gimnastyczną. Rita jednak postanowiła śledzić Amosa, przynajmniej do momentu, do którego to było bezpieczne. Chciała dowiedzieć się, gdzie może trzymać mapę. Na wszelki wypadek.
Po powrocie odnalazła swoich towarzyszy. Wysłuchawszy Roxie zamyśliła się. Z pewnością konkretne laboratorium należące do określonej organizacji wskazywało na jasny cel poszukiwań. Czyżby ten „Rebis” był jakimś przedwojennym wynalazkiem? A może obiekt był zaledwie jakimś przystankiem na drodze do „Zaginionego Miasta”? — Ja trafiłam na zwykłą Biblię — udzieliła się złodziejka artefaktów. — Ale to nie wszystko. W jej środku było schowane czarnobiałe zdjęcie przedstawiające jakąś piramidę schodkową, osadzoną w środku dżungli i wykonaną bez wątpienia w stylu architektonicznym charakterystycznym dla ludów dawnej Mezoameryki. Jeśli wiecie, co mam na myśli. — dopytała dla pewności. Po wojnie system edukacji przestał istnieć i wiedza o świecie większości ludzi była z reguły niewielka, a do tego często wybiórcza. Na szczęście Rita pochodziła z rejonów, gdzie poziom wykształcenia wśród społeczeństwa był nie gorszy niż w Nowym Jorku. Dlatego nie miała problemów z rozpoznaniem natury obiektu na zdjęciu. Nie mogła jednak wiedzieć jak to wyglądało w przypadku jej towarzyszy.
|
| |