Widząc płonącą poczwarę wynurzającą się w pośpiechu z płonącego lasu, Wolfgang stanął w pół kroku. Po tym jak Arvid skoczył do ataku, mag sięgnął po wiatry magii, zaczynając splatać zaklęcie. Może proste, może niegodne licencjonowanego maga, ale niewiele więcej był w stanie przygotować na poczekaniu. - Musimy to zatrzymać! - Krzyknął jeszcze i całkowicie skupił umysł na ułamek chwili, aby nagiąć moc eteru do swojej woli i zmusić ją do spłynięcia z palców w postaci ognistego pocisku i trafienia w istotę chaosu.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |