- Prykrywaj, ja paszoł. - powiedział po stalkierowemu Wpier Do Lee i zaczął się szybko skradać na bok, a potem do przodu, aby oflankować przeciwników. Trzymał karabinek na podorędziu i pozostawał czujny, aby się nie dać wdupić w zasadzek i niepotrzebny walek. Mistrz zakazał niepotrzebnych walek.
- Weźcie ich przyszpilcie albo wykurzcie tym ogniem, a ja tam podejdę z boku. Prawą ręką zadam ból. Lewą ręką zadam śmierć - powiedział do komunikatora.
Taki to skradny plan, kultywowany jeszcze w czasach kiedy korzystał ze sztuk nindżowatych. Oto moment, kiedy ten skradny kunszt Wpierdolu mógł się nadać.