Kryjówka Pływaka, 5 listopada 221, 14:48
Piłując zaciskową opaskę na nadgarstkach wyciągniętym z pochwy zabitego komandosa nożem, zalany tryskającą ze złamanego nosa krwią Vadim wciąż nie potrafił uwierzyć w to, co wokół siebie widział. Kiepskie oświetlenie w połączeniu z efektami detonacji materiałów wybuchowych ukrywało przed oczami młodego Rosjanina większość szczegółów brutalnej konfrontacji, ale kłęby gęstego dymu nie mogły przesłonić wszystkich leżących na spękanym betonie ciał w czarnych pancerzach. Borg – monstrualny kształt majaczący w półmroku pływalni, pokryty grubą warstwą pyłu na podobieństwo brudnego bałwana – eksterminował krok po kroku stawiających mu zaciekły opór ludzi w czerni i fikser nie wątpił, że cybernetyczny zabójca nie potrzebował dużo czasu, by uporać się z pierwszą częścią swego planu.
Podobnie jak nie wątpił w to, że drugim krokiem niezapowiedzianej wizyty miała być rozmowa z ludźmi odpowiedzialnymi za przywłaszczenie – choćby nawet i niezamierzone – srebrnego nesesera.
Samo wyobrażenie tej rozmowy wystarczyło, aby ostrze naciskanego z całej siły monokrystalicznego noża przecięło do końca oporną opaskę.
Trzeba było działać i to bez sekundy wahania!