Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2021, 16:39   #42
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gdzieś głębi Leśnej Drogi

Wściekłość mgląca zwężone oczy Kethrysa ustąpiła miejsca wielkiej dawce szacunku dla spektakularnego popisu równie rozjuszonego półolbrzyma. Wbicie ciosami maczugi w miękką ściółkę więźnia wywarło na mieszańcu ogromne wrażenie, przy którym pełniące rolę zastraszenia obcinanie uszu jawiło się ledwie zabawą.

Odstąpiwszy o kilka kroków od sponiewieranego przez siebie brańca Ogar cisnął odcięte uszy w trawę i rozejrzał się bacznie wkoło. Szlachetnie urodzony uruk oraz tytułowany tanem półolbrzym wzięli się za przesłuchiwanie zakrwawionych jeńców, toteż olf postanowił nie wchodzić im niepotrzebnie w drogę. Zamiast tego powrócił wolnym krokiem w stronę przewróconego wozu, marszcząc czoło i szczerząc gniewnie zęby na dźwięk impertynenckich słów elfa. Brak manier zwiadowcy zszokował Kethrysa tak dalece, że oniemiały z wrażenia Ogar nawet nie pomyślał o naturalnym w takiej sytuacji akcie zdzielenia Aleena płazem szabli po gębie.

A chwilę potem – kiedy oblicze półorka znów przyoblekło się czerwienią gniewu – jego wzrok padł na coś, co zupełnie odwróciło uwagę Kethrysa od szlachetnie urodzonych, elfiego prostaka oraz bełkoczących coś w zalęknieniu więźniów.

Zrobiwszy jeszcze kilka kroków, Ogar wysunął przed siebie uzbrojoną w szablę prawicę.

- Whut dhe fhukk? – przeklnął wbijając szeroko otwarte oczy w nędzne pozostałości po człowieku zwanym Draugdinem. Kiedy leśny żarłacz – czymkolwiek w rzeczywistości był – uciekał z miejsca posiłku, mieszaniec przeświadczony był o tym, że bestia jedynie nadgryzła ciało towarzysza podróży.

Widok obranych do gołej kości szczątków uświadomił młodzieńcowi w pełni żarłoczną naturę tajemniczego stworzenia. Zerkając z ukosa na rozprawiającego z malaukiem elfa, Kethrys wsadził szablę do pochwy, a potem bez śladu wahania czy wstrętu wsunął palce obu dłoni w puste oczodoły czaszki Draugdina i pociągnął ciężki szkielet wędrowca w stronę tana Ingdanu.

Niechaj szlachetnie urodzony uruk zadecyduje, co winno się stać z kościotrupem. Jeśli tan Ingdanu nie zamierzał go pochować ani rościć sobie do niego żadnych innych praw, Kethrys z lubością przywłaszczyłby sobie co najmniej grubokościstą czaszkę Draugina... a i dla innych jego resztek znalazłby jakieś praktyczne zastosowanie.
 
Ketharian jest offline