Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-02-2021, 14:19   #41
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Do kogo mówisz El Aleen Seinar Illdir Cantae? - Tan Ingdanu Urguzur Torass zaakcentował tytuł El Aleena. - Nie kłopocz się tym co zrobimy. Brak ci do twego głowy. Tanie Undcight, Tanie Gerard. Powinniśmy ich przesłuchać od razu, zanim przekażemy ich dowódcy. Mogą wiedzieć o czymś co może być w pobliżu i warte zbadania zanim powrócimy z raportem. Podzielacie moją opinię?
 
Mike jest offline  
Stary 19-02-2021, 16:39   #42
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gdzieś głębi Leśnej Drogi

Wściekłość mgląca zwężone oczy Kethrysa ustąpiła miejsca wielkiej dawce szacunku dla spektakularnego popisu równie rozjuszonego półolbrzyma. Wbicie ciosami maczugi w miękką ściółkę więźnia wywarło na mieszańcu ogromne wrażenie, przy którym pełniące rolę zastraszenia obcinanie uszu jawiło się ledwie zabawą.

Odstąpiwszy o kilka kroków od sponiewieranego przez siebie brańca Ogar cisnął odcięte uszy w trawę i rozejrzał się bacznie wkoło. Szlachetnie urodzony uruk oraz tytułowany tanem półolbrzym wzięli się za przesłuchiwanie zakrwawionych jeńców, toteż olf postanowił nie wchodzić im niepotrzebnie w drogę. Zamiast tego powrócił wolnym krokiem w stronę przewróconego wozu, marszcząc czoło i szczerząc gniewnie zęby na dźwięk impertynenckich słów elfa. Brak manier zwiadowcy zszokował Kethrysa tak dalece, że oniemiały z wrażenia Ogar nawet nie pomyślał o naturalnym w takiej sytuacji akcie zdzielenia Aleena płazem szabli po gębie.

A chwilę potem – kiedy oblicze półorka znów przyoblekło się czerwienią gniewu – jego wzrok padł na coś, co zupełnie odwróciło uwagę Kethrysa od szlachetnie urodzonych, elfiego prostaka oraz bełkoczących coś w zalęknieniu więźniów.

Zrobiwszy jeszcze kilka kroków, Ogar wysunął przed siebie uzbrojoną w szablę prawicę.

- Whut dhe fhukk? – przeklnął wbijając szeroko otwarte oczy w nędzne pozostałości po człowieku zwanym Draugdinem. Kiedy leśny żarłacz – czymkolwiek w rzeczywistości był – uciekał z miejsca posiłku, mieszaniec przeświadczony był o tym, że bestia jedynie nadgryzła ciało towarzysza podróży.

Widok obranych do gołej kości szczątków uświadomił młodzieńcowi w pełni żarłoczną naturę tajemniczego stworzenia. Zerkając z ukosa na rozprawiającego z malaukiem elfa, Kethrys wsadził szablę do pochwy, a potem bez śladu wahania czy wstrętu wsunął palce obu dłoni w puste oczodoły czaszki Draugdina i pociągnął ciężki szkielet wędrowca w stronę tana Ingdanu.

Niechaj szlachetnie urodzony uruk zadecyduje, co winno się stać z kościotrupem. Jeśli tan Ingdanu nie zamierzał go pochować ani rościć sobie do niego żadnych innych praw, Kethrys z lubością przywłaszczyłby sobie co najmniej grubokościstą czaszkę Draugina... a i dla innych jego resztek znalazłby jakieś praktyczne zastosowanie.
 
Ketharian jest offline  
Stary 20-02-2021, 06:22   #43
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- Podzielam, tanie Torass - malauk ponuro skinął głową - to musi się stać. Niestety, nie znam się na katowskim rzemiośle. Jednakże, ich chyba nie trzeba przysmażać na wolnym ogniu czy ćwiartować. Aż się pala, żeby wszystko nam powiedzieć. Prawda, chłopcy? - tu Gerard rzucił więźniom życzliwe spojrzenie.

56, 41, 34, 22, 17
 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Jaśmin jest offline  
Stary 21-02-2021, 14:40   #44
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Undcight Gorru Meher odetchnął głęboko, czując dreszcz satysfakcji gdy z próbującego rozpaczliwie uciec zbója została tylko wbita w ziemię krwawa miazga. Rozejrzał się dookoła, uśmiechając się paskudnie do dwóch pozostałych i okaleczonych, chociaż żywych jeńców. W klanie z którego pochodził takie traktowanie stawiającego się wroga nie było niczym niezwykłym...wspomnienie o ojczyźnie przypomniało mu jednak u upokorzeniu jego wygnania, co wcale nie poprawiło nastroju półolbrzymowi.

- A co tam się dzieje z tymi wężami, macie sytuację pod kontrolą? - spojrzał w stronę pół-orka, zastanawiając się skąd wzięła się ta zielona breja.

Następnie znowu zwrócił uwagę na jeńców i skinął głową Uruk-Hai i Malaukowi.

- No zgoda, lepiej by było gdybyśmy sami jak najwięcej z nich wycisnęli. Myślę, że te gagatki dostały już lekcję i będą teraz ładnie śpiewać. Prawda? Będziesz gadał czy mamy pozwolić ci wykrwawić się jak wieprzowi? - podszedł do krwawiącego z uda zbója.
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 21-02-2021 o 14:47.
Lord Melkor jest offline  
Stary 21-02-2021, 20:37   #45
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gdzieś w głębi Leśnej Drogi

Rozglądając się bacznie wokół siebie, el Kethrys dociągnął szkielet Draugdina do szlachetnego uruka, uniósł pozostałości wielkiego człowieka wyżej demonstrując w całej okazałości swe znalezisko tanowi Ingdanu.

- O wspaniały - powiedział skinąwszy szlachcicowi głową - Ów żarłacz, którego przepędziłem mocą swej magicznej sztuki zdążył oporządzić do cna człowieka zwącego się Draugdinem. Tyle się jeno z niego ostało. Czy pozwolisz, abym zachował jego czaszkę? Trudno dziś znaleźć równie pięknie grubokościste czaszki.

Spojrzenie półorka ześlizgnęło się z oblicza tana Ingdanu, spoczęło na twarzach obu wciąż żywych więźniów.

- Ale ich czaszkami też nie pogardzę, jeśli wciąż będą wzbraniać się przed rozwiązaniem języków - warknął groźnie - Mówcie psie syny jak możny pan pyta!
 
Ketharian jest offline  
Stary 21-02-2021, 21:04   #46
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- A co zamiarujesz uczynić z czaszka jego? - zapytał Tan Ingdanu - Zginął w służbie Katana i należy mu się godziwe traktowanie po śmierci. Nie wiem jakie są obyczaje w ich ludzie, ale w miarę możliwości powinniśmy je odprawić.
 
Mike jest offline  
Stary 21-02-2021, 22:21   #47
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gdzieś w głębi Leśnej Drogi

Kethrys skłonił się nisko na dźwięk karcących słów uruka. Sam bez wahania porzuciłby kości Draugdina w puszczy ku uciesze padlinożerców, lecz skoro czcigodny tan Ingdanu przywiązywał wagę do pogrzebowych ceremoniałów, mieszaniec zamierzał mu się podporządkować bez słowa sprzeciwu.

- Czaszki o tak grubych kościach można grawerować - powiedział Ogar składając szczątki Draugdina u stóp uruka - Gdybym wyrzeźbił w niej święte katanickie inskrypcje, mógłbym ją złożyć w darze świątyni albo bym uczynił z niej czaszkę strażniczą. Lecz stanie się wedle twojej woli, czcigodny.
 
Ketharian jest offline  
Stary 22-02-2021, 08:43   #48
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Undcight spojrzał ponuro na to co pozostało z Thruda.

-Jakaś wyjątkowo żarłoczna bestia, skoro go tak szybko pożarła...

Nie wiem czy on by chciał żeby jego czaszkę rzeźbić... w moim klanie uroczyście palimy zmarłych, żeby ich dusze odeszły wolne a ciał nie zjadały robaki.
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 22-02-2021, 09:11   #49
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Trudno było powiedzieć, co na jeńcach zrobiło większe wrażenie: miazga która została z jednego z ich kompanów, pozbawienie uszu czy może pełna zobojętnienia propozycja Kethrysa co do wykorzystania ich czaszek. Dość było jednak tego wszystkiego, by im unaocznić los, jaki ich czeka. I fakt, że spoczywa on teraz w rękach ich zwycięzców. To rozwiązywało języki. Nie trzeba było ich już bardziej straszyć, bo ten krwawiący obficie z pozostałych po odciętych uszach ran pierwszy się ozwał. Drżącym z przerażenia głosem.

- Jak mówilim Panie my w służbie szlachetnego księcia Tan Urgoth-Arr Dina jesteśmy. Kazali nam szlaku pilnować coby nikt się nie prześliznął, tośmy pilnowali. Pan każe, sługa musi. Zresztą lepsi od nas rozum przecież mają. Nie wiedzieliśmy, że na tak szlachetnych podróżnych napadamy!

- Kto wam kazał?!
- podniesiony głos Tana Ingdanu przerwał jego słowotok. Nie zależało mu na wysłuchiwaniu nędznych prób usprawiedliwiania ich zbójeckich napadów a o fakty. Półork uśmiechnął się słysząc władczy głos dostojnego uruka i zaczął z fachowym zainteresowaniem oglądać czaszkę jeńca dotykając jej ubrudzonymi w krwi paluchami.

- My w Dziurawej Twierdzy Panie stoim. Tam Tan Gerehor Durgoth Mass dowodzi i on nam kazał. On jako i Ty wielmożny jest potomkiem zdobywców. My wszyscy w służbie Katana! Nasz Pan, jak wiesz Wielmożny, jest związany więzami rodzinnymi z obecnym władcą całej Orchii. My byliśmy w prawie…

- I prawo kazało wam napadać podróżnych na trakcie?
- pełen pogardy głos Tana Gerarda aż ociekał głęboką wrogością. Malauk nie znosił tych, którzy z ukrycia napadali na swoich wrogów. Co innego, gdyby otwarcie w polu stanęli, rzucili wyzwanie. Ale z gęstwiny, szypami wędrowców dziurawić? To było niegodziwe, podłe, podstępne i z tego względu zasługujące na pogardę. Tych tu winna spotkać zasłużona kara. Nawet jesli byli, w co wątpił malauk, w służbie jakiegoś oszalałego uruka. Tego jednak na głos nie powiedział. Fakt, że jeniec powołuje się na osobę bliską Najwyższemu Katanowi By-Rygynowi VI nieco go onieśmielał. Choć to przecież nie było możliwe…

- Nie prawo Panie! Nie prawo, jeno nasz dowódca Tan Gerehor! To jego rozkazy nas tu przywiodły. Bo, jak mówił, to ziemie naszego Pana i kazał strzec brodu i szlaku! To my strzegli! I jeńców, cośmy pobrali, też nie zabijaliśmy ino do twierdzy. Ci co tu leżą, tylko temu legli, że poddać się nie chcieli! - jego głos drżał. Trudno było rzec czy ze strachu, czy z innej przyczyny. Drugi z jeńców, którego nikt do tego momentu nie opatrzył, upadł tracąc przytomność. To uzmysłowiło zwycięzcom, że czas się zreorganizować.


***



Aleen pochylił się nad tym, co zostało z dziwnego, wężo-podobnego stwora. Jego dłonie ułożyły się w wyćwiczony przez lata znak a usta wyszeptały inkantację. Poczuł płynącą przezeń moc, która wnet opłynęła całą wskazaną przezeń przestrzeń. Tę, która niczym błoto, zielone błoto, zaległa w miejscu w którym winien znajdować się stwór. I nie poczuł nic. Nieee, to było złe słowo. Ta breja zdawała się reagować na dotknięcie jej mocą. Jakby wchłaniała każdy element rzuconego czaru. Jakby… Elf przerwał natychmiast czując obcą moc gdzieś na granicy świadomości. To było… dziwne uczucie.


***



Wielość z dreszczem podniecenia przyjęła informację, że na polanie którą obserwowała z odległości, więcej jest istnień dysponujących tą dziwną siłą, której energia tak ją … poruszała. Nawet odbierając ślad jedynie wzoru, który zaistniał przez ułamek chwili w zbuntowanej części jej jestestwa, czuła potrzebę, wręcz konieczność poznania jego natury. Ta moc była czymś, co macierz znała, kiedyś, gdzieś. Teraz jednak było to cieniem wspomnienia i wielość wiedziała, że dla dobra Źródła należy uczynić wszystko co w jej mocy, by je odnowić. Poznać wzory, poznać i powielać. Powielać do zapamiętania. W tym celu wielość przyjęła jedną z możliwych opcji sprawdzonego już działania. Czekała. Przyczajona. I gotowa. Obserwując wydarzenia setkami podległych jej, nowych poddanych, których wydzieliła ze swej jedności.


***


Zabrali jeńców na drugą stronę strumienia. Tam polana była co prawda węższa, ale kryła ją skarpa z jednej strony. To dawało jakiś przyczynek do obozowiska. Lepiej mieć było za plecami coś trwałego, to pomyślał sobie każdy z nich widząc porośnięte mchami i bluszczem kilkumetrowe zbocze. Zbliżał się wieczór, więc po ciężkim dniu podróży zakończonym walką, musieli spocząć. Aleen opowiedział pozostałym towarzyszom o swoim dziwnym odczuciu bo było to coś tak niespotykanego, że musiał się tym z nimi podzielić. Dziwnie osowiały siedział teraz przy ognisku czyszcząc i sprawdzając odzyskane po bitce strzały. Półork też swoje zebrał, ale nie poświęcał im aż tyle uwagi co elf. Natomiast uważnie obejrzał sobie strzały wyjęte z zabitych. Pasowały do tych, które jeńcy mieli w swoich kołczanach. Dobrej jakości rzemieślnicza robota, ale nie mająca żadnych cech szczególnych. Opatrzeni jeńcy leżeli pod skarpą przywiązani dodatkowo grubą liną znalezioną przy wozie do rachitycznego drzewka, które było wszakże na tyle grube, by dawało pewność, że nie rzucą się nocą do ucieczki. Ich przeszukany dobytek też nie przyniósł żadnych odpowiedzi. Ot, sakiewki z garścią srebrników i miedziaków, Jakaś świstawka wydłubana z drewna, jakaś poplamiona krwią zdobiona chusta. Mały nożyk do rzeźbienia uwiązany na rzemyku. Hubka, krzesiwo, fajka. Jakieś liście zawinięte w szmatkę. Nic wartościowego. Jak tylko przetransportowali jeńców i obejrzeli i wóz. Podobnie rzecz się miała z ciałami przy wozie. Półork dokładnie zbadał ślady i nie miał wątpliwości, że na wozie jechało sześciu podróżnych. Ciał przy wozie naliczyli dwa. To pasowało do opowieści jednego z jeńców. Tej o jeńcach odprowadzanych do Dziurawej Twierdzy. Czymkolwiek by to nie było. Z pozostałego przy ciałach dobytku półork zabrał dwie sakiewki z drobniakami, dwa noże w tym jeden solidnie wykonany z rękojeścią z kości jelenia zdobioną jakimś kamieniem ładnie błyszczącym na zielono, w starannie wykonanej skórzanej pochwie. I porządne buty o cholewach wzmacnianych żelaznymi prętami. O dziwo pasujące nawet na niego.

Lekki wiatr, który wieczorem się zbudził, chylił koronami otaczających polanę drzew. Tylko ptaków nie było słychać, co o zmroku było dosyć dziwne. Jeńcy, wykończeni tym co ich spotkało, spali. Lub drzemali, choć to w tych okolicznościach było bez znaczenia. Rozpalone ognisko dawało przyjemne ciepło, poczucie bezpieczeństwa. I choć otaczający las gwarantował, że opału im nie braknie, zgromadzili go zaraz na początku.
Teraz musieli tylko podjąć decyzję, co robić.


***



Wszyscy przy ognisku zastanawiali się, która część opowieści jeńców była prawdziwa. Czy w ogóle mogło kryć się w niej jakieś ziarno prawdy? Opowieść, że któryś z kuzynów miłościwie panującego Katana osiadł w okolicy Nowej Puszczy, uruk słyszał. Obiła mu się również o uszy wieść, że były to ziemie Przeklętej Baronii, pozostałość po wyjętym spod prawa Baronie Huronie Sarassanim. Czarnoksiężniku i banicie. Człeku wyjętym spod praw ludzkich i boskich. Oddającemu cześć demonom i żywiącym się krwią dziewic. Czy czymś tam podobnym. Ale czy to mogło mieć coś wspólnego ze zbójcami? Aleen pamiętał, jak któryś z jego nauczycieli wspominał Hurona Sarassaniego jako uzdolnionego demonologa. Półolbrzym nie orientował się w tych sprawach, ale czuł otaczającą go w lesie wrogość. I nienaturalną ciszę zasypiającego lasu. Malauk pamiętał rycerskie opowieści o walce z demonami przywołanymi przez Tana Hurona, kiedy wysłane przez władców wyspy wojska Todon Garu i Ag-Coto Garu pacyfikowały baronię. Pamiętał również, że jeden z zamków barona zwał się Dziurawą Twierdzą. To wszystko co udało im się wydobyć z pamięci swojej i jeńców. I wiedzieli, że na bazie tych informacji muszą podjąć decyzję co dalej. Choć mieli również świadomość, że posyłający ich na zbadanie łupieży na trakcie Tan Sandinell Querra musiał o wszystkim tym wiedzieć. A mimo to powierzył im misję zbadania napaści na szlaku…



***


Jak zwykle proszę o 5k100. Statystyka.


.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline  
Stary 22-02-2021, 15:07   #50
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Aleen pomógł Kethrysowi w przeszukiwaniu dobytku zabitych kupców. Od razu postanowił rozdzielić zawartość mieszków między kompanów, a nóż z drogo wyglądającym kamieniem* postanowił przeznaczyć na sprzedaż, a pozyskane tą drogą pieniądze przeznaczyć do podziału.

Jeśli chodzi o dalsze kroki zmierzające do wykonania misji to elf widział dwie opcje... jedna to czym prędzej powrócić do bazy Tana Querra, aby po zdaniu raportu pozyskać więcej wiedzy od lokalnych mędrców i się dozbroić za pieniądze zdobyte po sprzedaży drogiego noża, a druga to udanie się do Dziurawej Twierdzy, aby pojmać jakąś osobistość i dopiero z nią udać się do Queera. Drugą opcję uważał za bardziej ryzykowną, ale nie chętnie pozostawił decyzję w ręce wyniosłych tanów.


***

* Aleen bada ten nóż za pomocą zdolności Ocena wartości i zastanawia się czy mógłby za pomocą zdolności Ukrycie wartości trochę podbić cenę jego sprzedaży.


PS. Aleen sprawdza też nóż zdolnością Wykrycie magii.

***

Rzuty za: Kostnica
5k100:45, 66, 69, 61, 73
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 22-02-2021 o 15:45.
archiwumX jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172