Wszyscy napierdalali, jedni z działa, drudzy z karabinów, a trzeci z karate. Tylko Leszek nie strzelał, ale siedział na doopie w pojeździe i uznał, że tak uniknie walki z chuj wie czym, a przy okazji nie zdechnie. Dlaczego? Bo tak. Tak słuchając Sturgilla, w końcu ruszył się pojazdem. Choć względnie płaska powierzchnia powinna mieć na tyle duże pole widzenia, że nie musiałby się podnosić by coś dostrzec swym prostokątnym wzrokiem.
-Ale nudy. Dobra czas się ruszyć - powiedział Leszek i wrzucił 'dwójkę'. Pojazdem zatrzęsło, jak na otrzęsinach. Wtedy to podniósł Rzubra i rzekł:
-Miej oczy szeroko zamknięte, może kogoś wypatrzysz - rzekł do Wojownika siedzącego na dachu.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |