Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2007, 16:51   #35
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Giles
-Panie! Proszę się uspokoić naprawdę szkoda pańskich dłoni i śliny na takiego szubrawca.-Isadora nie była zaszokowana zachowaniem pijaka, jednak lekko się przestraszył gdy zaatakowałeś drania.
Pijaczek był zaskoczony twoją reakcją. Pierwsze uderzenie pozbawiło go zębów a drugie przybiło go do ściany po której powoli się osunął. Jednak jak to z reguły bywa podchmielony chłop był prawie jak z gumy. Mocne uderzenie o mur i utrata równowagi nie wyrządziły mu żadnej krzywdy. Szybko doszedł do siebie. Wytarł krew z twarzy usmarkanym rękawem i schylił się po zęby. Cały czas przy tym klął po nosem.
A niech cie cholera fircyku, gnoju…Oby cie skurwysynie…eee…-przerwał na chwilkę widząc wzrok Gilesa –ee…wybacz mości panie rycerzu…
Gdy już wszystkie swoje zęby trzymał w garści nie zważając na gniew młodziana jeszcze raz gwizdnął na Isadorę i uciekł w najbliższa ciemną uliczkę. Musiał być mocnym „zawodnikiem” gdyż mimo swojego stanu nogi nie odmawiały mu posłuszeństwa.
-Panie proszę go puścić. Alkohol musiał mu zamroczyć umysł. Nie warto tracić czasu który można poświęcić na pożyteczniejsze rzeczy.-rzekła Isadora
Posłuchałeś rady i wróciłeś do karczmy.

Edgar, Rupert, Berthold, Johann
Drumin zauważywszy wypchane szczury oderwał się na chwilę od rozmowy
-Panie zabierze mi to z lady! –krzyknął oburzony. Po usłyszeniu zamówienia Edgara rzekł z lekkim grymasem–Szczurzych potrawek i kupek nie serwujemy ale jest gulasz jeśli to panu odpowiada.
Jednooki staruszek widząc chętkę niziołka na małego teriera poderwał się od stołu i krzyknął –Ani mi się waż! Z dala od tej psinki ale już!- jego głos mimo że lekko skrzeczący widać nawykł do wydawania rozkazów. Odprowadził wzrokiem niziołka do stolika i dopiero wtedy spokojnie usiadł i już od początku wszczynał kłótnie tym razem z wąsatym łysolem w średnim wieku.
Drumin obserwując całą sytuacje pomyślał jaka to klientela do niego się schodzi „Za jakie grzechy Grungnie! Co to się porobiło z tymi ludźmi i nieludźmi?”
Wysłuchawszy opowieści karczmarza wróciliście do swojego stolika przy którym siedzieli już Edgar i Rupert.


Gdy Giles wrócił Drumin przyniósł mu jego zamówienie i zagadał
I jak panie? Chodzi mi o Dorę. Zachowywała się?-mówił spokojnie ale w jego oczach błysnął gdzieś złośliwy chochlik. Usłyszał że niziołek mówi o szczurołapie i odparł
-A panowie czego chcą od Karla? W domu go nie ma bo on tutaj siedzi…tera to już chyba leży…ale jest tutaj. To te zwłoki przewalające się pod tamtym stolikiem.-wskazał wam pod stół gdzie rzeczywiście leżało coś na kształt ciemnego worka, obok warował mały terierek –Bidaczek…-dodał smutno Drumin –Widzicie panowie on nie jest z tych co to tak codziennie kończą zabawę. Ale wczoraj znaleziono jego córkę Heidi…niestety jak na złość nie mam niczego mocniejszego aby mógł utopić swoje smutki.-naprawdę współczuł szczurołapowi –Co prawda widać że pare kufli bimberku Bruna zrobiło swoje…chyba wprowadzę ten bimberek do stałego zaopatrzenia.-odparł zadowolony ze swojego pomysłu
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline