Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2021, 13:52   #268
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Nie wiem czy to dobry pomysł - powiedział Boogeyman - Jeśli jej wstawili to zabezpieczenie co reszcie, wiesz jak się to może skończyć… Ona jest odporna, ale nie niezniszczalna. - mówiąc to podszedł do niej i kopniakiem posłał wstającą dziewczynę na ścianę. Poprawił kilkoma ciosami w twarz. Gdy po kopnięciu kolanem zgieła się wpół, rąbnął ją łokciem w kark. Stopą przewrócił ją na plecy. Pozostała nieruchoma na podłodze.
Tae wyglądała okropnie, galaretowata krew pozlepiała jej włosy i oblepiała twarz. Krew podobna do tej, którą z rany wyciskał Franko. I do tej, na co dopiero zwrócił uwagę Duncan, w wielkiej ranie na piersi Boogeymana. Większe wrażenie zrobiło by na Duncanie gdyby wiedział to, że pocisk 12mm nie wyszedł Boogeymanowi plecami.
Zanim Duncan zareagował “uspokajana” dziewczyna powiedziała:
- Ale ja was widziałem w tunelach. Szukaliście kogoś…
- A więc i na twoją duszę spadnie wina za ich śmierć. - odparła istota swoim niesamowitym głosem. Ruch cienistej ręki Sierżant zarejestrował… tyle, że było za późno. Uderzenie rzuciło go w bok, obracając wokół własnej osi. Cios rozpłatał jego gardło, byłby już martwy gdyby był człowiekiem.

Jesteś niewrażliwy na celowanie witalne punkty Obrywasz jedną ranę i teraz masz 3.
Pytanie, czy chcesz wyparować obrażenia fuksem? Bo jak wyparujesz, koleś zobaczy, że nie jesteś człowiekiem i może chcieć upewnić się że mu nie przeszkodzisz. Jak nie wyparuje, to możesz udawać zabitego. Ale wtedy będziesz mieć 3 rany, czyli jeszcze jedna i na złom.
Dziwny koleś jest bardzo mocny. Wygranie z nim graniczy z cudem. Tak podpowiada komputer taktyczny To nie jest koleś na solówkę


Franko dopadł ściany i zerwł wiszacą na niej apteczkę, razem z hakami i kawałkiem betonu. Kucnął przy Maxie i wysypał rzeczy z apteczki. Rozerwał opakowanie bandaży i sterylnej gazy.
- Zaraz puścisz i rozerwiesz ubranie, dociśniemy kilka warstw gazy i bandażujemy to. - powiedział włoch. To czego nie powiedział, to to, że jeśli Max ma krwotok wewnętrzny to cała robota na nic. Ale wierzył w swoje szczęście. W szczęście Maxa.
- Chłopaki uspokójcie się - powiedział Max - Naprawdę jest wszystko w porządku.
Cóż, dobrą stroną było to, że przynajmniej nie trzeba mu dawać nic na uspokojenie. A z drżącymi że zdenerwowania dłońmi mogło by to być trudne.
- Franko, zanim zamknęli projekt i ukradziono plany komory regeneracyjnej… i zrobili ci to co zrobili… ja miałem wypadek. Jestem tym czym chcieli cię uczynić twoi oprawcy…
 
Mike jest offline