|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-02-2021, 11:19 | #261 |
Reputacja: 1 | Duncan spojrzał się na Nie - Boogiego - Czy wy wszyscy tak macie? Może to nie był najlepszy pomysł, ale to był jedyny sposób żeby ją uratować... Cóż, skoro nie możemy go zabrać to potrzebuje 5 minut na szybkie przesłuchanie nie wiemy, co będzie na dysku a potrzebuje informacji przytrzymaj to - Podał mu pudło z fantami wyciągnął podłużny ostry kawałek Plexi i wbił go w prawą stopę Doktora Brauna przebijając podeszwę i przekręcił następnie chwycił 60 latka za fraki i uderzył go otwartą dłonią na otrzeźwienie. - I jak doktorku podoba się eksperyment, kiedy samemu jest się obiektem testów? Mam spróbować zablokować ci receptory bólowe? A nie czekaj wypłynie ci mózg tak jak tej pierwszej kobiecie bo spierdoliliście osłony prawda ? - W oczach Duncana widać było furię. - Oprócz tej tutaj, którą złapaliście w tunelach był trzy osoby, trzy obiekty Jednonogi Rosjanin w twoim wieku chorujący na cukrzyce, zadbana kobieta rasy białej w okolicach lat 20 oraz czarnoskóry dziewiętnastolatek uzależniony od marihuany, CO Z NIMI KURWA ZROBILIŚCIE?! GDZIE ONI SĄ?!! - Krzyknął mu prosto w twarz. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 08-02-2021 o 12:33. |
11-02-2021, 20:22 | #262 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Chłopak wytrzeszczył w przerażeniu oczy. Spojrzał na swoją dłoń, potem znów na Maxa. Rzucił się szybko w jego kierunku.
__________________ Ostatnio edytowane przez Col Frost : 11-02-2021 o 21:00. |
15-02-2021, 08:13 | #263 |
Reputacja: 1 | Franko usłyszał krzyk Tommiego. Było źle... Coś w głosie chłopaka przeraziło Wielkiego Włocha. Diabeł, który stał tuż poza zasięgiem wujaszka uśmiechnął się szeroko, wyciągając rękę po dopiero co uratowaną dziewczynę. Franko wypuścił ją i ruszył biegiem w kierunku, gdzie powinien znajdować się Tommy. Gdy przepychał się przez drzwi, odwrócił się na moment i zobaczył, jak diabeł obejmuje czule ramieniem dziewczynę i pochyla się, czule szepcząc coś jej do ucha. Franko zamknął oczy i odwrócił wzrok.... Biegł w kierunku Tommiego. |
16-02-2021, 22:48 | #264 |
Reputacja: 1 | - Nawet nie wiesz co robisz głupcze - naukowiec wysyczał krzywiąc się z bólu. Spojrzenie zaczęło mu się robić nieobecne. Sprawiał wrażenie, że nie słuchał dalszych słów Duncana, co muzyka zaczęło bardziej nakręcać. - Jesteś… tylko… efektem.. uboc…. Więcej nie dał rady powiedzieć, złapały go drgawki, oddech zaczął się rwać. Ale Duncan nie zdołał nic powiedzieć, bo Tae z wrzaskiem skoczyła mu na plecy. “Wyrwała się Franko” przemknęło mu przez myśl. Jej palce zacisnęły się na jego szyi. Franko przepchnał się obok dziewczyny, ta z piskiem skulił aisę pod ścianą. Włoch wpadł do sali, gdzie zastał widok niczym po wybuchu bomby. Wszędzie walały się ciała zahipnotyzowanych. Z ulgą zorientował się, że z połowa z nich nie ma ran. Ale za to kilkanaście osób jest przebitych betonowymi kolcami. Szybko odszukał wzrokiem towarzyszy. Tommy klęczał nad Maxem. Maxem leżącym w wielkiej kałuży krwi. Zały przód kombinezonu był nasiąknięty krwią. - Spokojnie Tommy - Frako usłyszał głos Maxa - Wszystko jest ok. Uspokój się. Olbrzym nie wiedział co też ma na myśli ich mózgowiec, ale za żadną cholerę nie było ok. Z doświadczenia wiedział, że taki upływ krwi nie oznaczał nic dobrego. - Niestety to nie podchodzi pod samoobronę mój synu. Ale jeśli cię to uspokoi cały czas żywię nadzieję, iż Bóg mi wybaczy to co uczyniłem. A jeśli nie odejdziesz Sierżancie, ty też obciążysz moje sumienie… - głos faktycznie zdawał się wyrażać żal. - Odejdź teraz by ratować bezbronnych w innym miejscu, albo pozbaw ich swej przyszłej ochrony pozostając tu na zawsze... Duncan wciągnął gwałtownie powietrze. Boogeyman ściągnął dziewczynę z muzyka i rzucił nią o ścianę. Ale to jej nie powstrzymało, z wrzaskiem zerwała się by znowu ruszyć na Boogeymana. Ten nie miał tyle skrupułów do Franko, potężny cios zginął Tae w pół. Poprawił jej z góry posyłając na ziemię, potem poprawił raz i drugi. - Nic jej nie jest - mruknął Boogeyman. Duncan z otwartymi szeroko oczami patrzył na popękaną betonową podłogę wokół wręcz wbitej w nią dziewczyny. Dłoń dziewczyny powoli zaciskała się w pięść. Doktorek wydawał właśnie na podłodze swój ostatni oddech... |
17-02-2021, 10:08 | #265 |
Reputacja: 1 | - BLOODY HELL! Dzięki znów uratowałeś mi dupę - Powiedział do osoby znanej, jako Nie - Boogy gdy tylko odzyskał oddech - Da się ją transportować? Mogę ją uspokoić moją muzyką, ale to chwilę zajmie a raczej nie mamy czasu - Zaczynał naprawdę wątpić czy podjął dobrą decyzje ratując jej życie w ten sposób. Podbiegł do ciała Doktorka i kopnął je z całej siły - Wygląda na to, że odkryłem kolejny sposób na uruchomienie autodestrukcji - Powiedział wyciągając odłamek z podeszwy i schował go z powrotem do kieszeni wtedy zauważył dziewczynę. - Hejka! Sorry wiem, że to wszystko jest straszne i optyka nie wygląda zbyt dobrze, ale my jesteśmy tymi dobrymi zresztą pewnie wiesz, bo te dziadersy pewnie robiły eksperymenty na tobie? Zaraz się stąd wycofamy i weźmiemy cię ze sobą nic się nie martw... Po prostu sytuacja jest trochę napięta... Ale będziesz mogła się pochwalić YTberowi Rickiemu, że herosi cię uratowali - Próbował uspokoić dziewczynę stosując swój najbardziej uroczy uśmiech, który sprawiał, że zwykle kobiety miały kisiel w majtkach a wszyscy homo chcieli stawiać mu piwo. Oczywiście, efekt był pogorszony przez okoliczności miał zakrwawione łapy właśnie skończył torturować faceta - Słuchaj potrzebuje żebyś zatkała sobie uszy w wyniku tych eksperymentów potrafię uspokajać ludzi, ale jeżeli ci zrobili procedurę to może ci zaszkodzić. Jej zrobili, co innego i potrzebuje ją uspokoić, bo inaczej nas pozabija - Wyjaśnił. - Czy będziesz mógł ją przytrzymać jak będę grać? Potrzebujemy sojuszniczki a nie wściekłego zwierzaka w ludzkiej skórze z super siłą. Wiem ze nie mamy czasu, ale nie widzę lepszej opcji, jeżeli ty widzisz to się dostosuje - Powiedział do Boogiego. Jeżeli bezimienny bliźniak Franko wyrazi zgodę Duncan podniesie przeklętą chińską zabawkową gitarkę i zagra dla Tae jej ulubioną piosenkę klasyk Plastic Love Mariya Takeuchi. Grali wersje przetłumaczoną na angielski, jako zespół nawet zatańczy układ taneczny, który ułożyła dla nich koleżanka. Choć instrument był koszmarny i próbował skrócić występ do minimum potrzebnego na aktywacje mocy nadrobił to uczuciem włożonym w śpiew naprawdę zależało mu na przyjaciółce chciał jej przypomnieć, że jest człowiekiem i uspokoić jej umysł. Nie czuł się winny zrobił, co mógł żeby im pomóc nikt nie mógł przewidzieć takiego rozwoju sytuacji, ale wiedział, że nie może pozwolić jej umrzeć i że musi wyleczyć jej skołatane nerwy! [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=T4pdVgHnew4[/MEDIA] Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-02-2021 o 10:11. |
17-02-2021, 10:16 | #266 |
Reputacja: 1 | To był jakiś przeklęty szpital, musieli mieć tutaj coś na kształt apteczki! Franko błyskawicznie rozglądał się w przerażeniu po pomieszczeniu. Wiedział, że ma mało czasu. - Uciskaj ranę KID! - krzyknął, samemu wbiegając do jednego z pomieszczeń i szukając czegoś, czym można zatamować krwawienie. Widział, co stało się z dziewczyną... Ręce drżały mu cały czas. Widział twarz diabła, wiedział, że zrobił coś złego. Spojrzał jeszcze raz na Maxa. Wiedział, że on by tego nie chciał. |
21-02-2021, 20:23 | #267 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | - Spokojnie Tommy. Wszystko jest ok. Uspokój się.
__________________ |
23-02-2021, 13:52 | #268 |
Reputacja: 1 | - Nie wiem czy to dobry pomysł - powiedział Boogeyman - Jeśli jej wstawili to zabezpieczenie co reszcie, wiesz jak się to może skończyć… Ona jest odporna, ale nie niezniszczalna. - mówiąc to podszedł do niej i kopniakiem posłał wstającą dziewczynę na ścianę. Poprawił kilkoma ciosami w twarz. Gdy po kopnięciu kolanem zgieła się wpół, rąbnął ją łokciem w kark. Stopą przewrócił ją na plecy. Pozostała nieruchoma na podłodze. Tae wyglądała okropnie, galaretowata krew pozlepiała jej włosy i oblepiała twarz. Krew podobna do tej, którą z rany wyciskał Franko. I do tej, na co dopiero zwrócił uwagę Duncan, w wielkiej ranie na piersi Boogeymana. Większe wrażenie zrobiło by na Duncanie gdyby wiedział to, że pocisk 12mm nie wyszedł Boogeymanowi plecami. Zanim Duncan zareagował “uspokajana” dziewczyna powiedziała: - Ale ja was widziałem w tunelach. Szukaliście kogoś… - A więc i na twoją duszę spadnie wina za ich śmierć. - odparła istota swoim niesamowitym głosem. Ruch cienistej ręki Sierżant zarejestrował… tyle, że było za późno. Uderzenie rzuciło go w bok, obracając wokół własnej osi. Cios rozpłatał jego gardło, byłby już martwy gdyby był człowiekiem. Franko dopadł ściany i zerwł wiszacą na niej apteczkę, razem z hakami i kawałkiem betonu. Kucnął przy Maxie i wysypał rzeczy z apteczki. Rozerwał opakowanie bandaży i sterylnej gazy. - Zaraz puścisz i rozerwiesz ubranie, dociśniemy kilka warstw gazy i bandażujemy to. - powiedział włoch. To czego nie powiedział, to to, że jeśli Max ma krwotok wewnętrzny to cała robota na nic. Ale wierzył w swoje szczęście. W szczęście Maxa. - Chłopaki uspokójcie się - powiedział Max - Naprawdę jest wszystko w porządku. Cóż, dobrą stroną było to, że przynajmniej nie trzeba mu dawać nic na uspokojenie. A z drżącymi że zdenerwowania dłońmi mogło by to być trudne. - Franko, zanim zamknęli projekt i ukradziono plany komory regeneracyjnej… i zrobili ci to co zrobili… ja miałem wypadek. Jestem tym czym chcieli cię uczynić twoi oprawcy… |
26-02-2021, 09:35 | #269 |
Reputacja: 1 | Franko podniósł się zszokowany i odrzucił apteczkę na bok, ta uderzyła w ścianę, rozwalając się na drobne kawałki... Przez chwilę nic nie mówił, patrząc na doktorka wzrokiem przepełnionym niezrozumieniem, pomału przeradzającym się we frustrację. - Czemu nic nie powiedziałeś!? - warknął... - Skoro wiedziałeś!?? Czemu? - dodał głosem przepełnionym czymś na kształt zawodu, rzadko uderzał w te tony, może dlatego głos wydał się nieco piskliwy i nienaturalny. - Ufałem ci... - dodał już całkiem cicho... |
02-03-2021, 11:21 | #270 |
Reputacja: 1 | Duncanowi nie podobało się to co Boogie wyprawiał musiał sobie przypomnieć że facet kilka razy uratował mu życie a jeżeli się wkurwi to może mu urwać łeb z kręgosłupem jak w jakimś jebanym Mortal Kombat tak samo jak Franko wziął głęboki oddech i połknął pierwszą reakcje. - Stary kocham cię jak brata ale nie sądzisz że odrobinę przeginasz ? OK wiem że ma szał berserkerki ale nie zainstalowali jej blokad bo już raz ją dzisiaj uspokoiłem i mózg jej nie wypłynął a chcieli żebym jej blokował receptory bólowe więc tym bardziej mam potwierdzenie. Ale już trudno rzeczywiście, nie mamy czasu przypnij ją proszę do wózka i spierdalamy stąd bo skoro Wujaszek wyleciał jak z procy to coś złego się musiało stać - Wyjaśnił. Kolejny uspokajający oddech musiał wziąć żeby nie wybuchnąć na biedną zagubioną dziewczynę i jej jęki - Zaraz jak to widziałaś nas w tunelach ? Czy wiesz co się stało z resztą moich przyjaciół?- Tu powtórzył opis reszty kapeli dodając w co byli ubrani jak ich ostatnio widział - Kojarzysz Monickę Johnson ? Brała udział w pierwszej fazie eksperymentów na uniwerku i ją parowali wkradłem się tutaj żeby ją uratować jej matka się bardzo o nią martwi - Podał jej rysopis dziewczyny ze zdjęcia. - Jeżeli pomożesz mi przenieść pudło to na czas ucieczki pożyczę ci moją kamizelkę kuloodporną której teraz pilnuje dla mnie kumpel chcę wziąć kilka pamiątek a lepiej żebym miał wolne ręce to cię obronię - Zaproponował dziewczynie. |