Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2021, 18:13   #254
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Ruiny Memphis

Law przeklął w duchu, kiedy usłyszeli pierwsze strzały. Over wykonał jego polecenie, więc nie mógł się na niego złościć; kierownik skanu miał jednak nadzieję, że CKM’ista nie będzie musiał go wykonywać. Cóż, stało się. Wszyscy w odległości paru kilometrów mogli się dowiedzieć o obecności strzelca. To jednak nie było tak martwiące jak fakt, że na jednej salwie się nie skończyło.

Kimkolwiek był ten człowiek (czy jakakolwiek inna istota), nie reagował strachem na bezpośredni ostrzał bronią palną. Skutek jakiś narkotyków?

- Wszyscy, przegrupować się - zakomenderował Japończyk, dobiegający do samochodów. Czuł uderzającą adrenalinę. Skoro nieznajomych było więcej, to szykowała się jatka. Negocjacje raczej nie wchodziły w grę - Kierowcy, podstawcie wozy jak najbliżej wejścia do piramidy. Reszta, cofamy. Osłaniać się nawzajem. Bronimy się dopiero pod piramidą.

Haker nie miał pojęcia, z czym się mierzą. Nie wyglądało na to, że wróg posiadał broń palną. To jednak nie umniejszało jego zaciekłości. Jeśli X-COM’owcy mieli walczyć, Law wolał, żeby to zrobili w miejscu, które zapewniało jakąkolwiek osłonę. Odruchowo pomyślał o podziemnym bunkrze. Może gdyby udało się im odpalić generatory albo znaleźć drugie wejście, mogliby się tam schronić?

Póki co musieli jednak wycofać się pod samą piramidę.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline