Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2021, 18:51   #32
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Lot był dziwny. Z bunkra i pancernego wozu nie było widać, aż tak na dłoni zniszczenia i chaosu jakie zapanowały w Newport. Z innej beczki do czterech budowlańców i Pani pilot dołączyła kolejna nieznana osoba. Dla Hada to osoba nieznana choć nazwisko znane z jakiegoś raportu, balu, polityki, biznesu czy gdzie tam by mogło się trafić to za długo by wymieniać. Wracając do podróży to minęła w transie analitycznym biznesmena/polityka. Ciało było, ale jakby nie było i umysł był, ale skupiony na tym co się ostatnio odpierdalało i kombinowaniu i jak to wybite szambo ogarnąć, a przy okazji zyskać (zboczenie zawodowe, albo cecha rodzinna jakby nie patrzeć). Podróż, badania jakoś minęły. Narada zresztą też, choć z jej przebiegu nie był zbyt zadowolony. Mózg jest jak mech. Przegrzany ma awaryjne wyłączenie, a po tylu godzinach i przeżyciach to miał prawo nie wyrabiać.

Potem było przyjemniej, a Spider był ciekawy i dawał wielkie możliwości. Sterowanie z pewnością jest skomplikowane, ale po coś podjął ryzyko i zgodził się na wszczep do mózgu. Czas nauki przyjął ze spokojem chcąc przyswoić jak najwięcej wiedzy i dowiedzieć się jak na temat swojej nowej choć leciwej maszynki. Wszystko ku chwale Republiki, w której ideały już nie wierzył i rodu od którego zdarzało mu się marzyć uciec. Spierdzielić w sensie od Starego i Starszego.

Rozmowa następnego dnia, była nad wyraz formalna. Połączył się bez niespodzianek z Ojcem i Dziadkiem. To była większa odprawa niż z Ishidą. Dowiedział się wielu rzeczy jak to, że Siostra z Matką są w jakimś bezpiecznym miejscu, którego nie zdradzą bo procedury mówią iż każda rozmowa może być podsłuchiwana. Sami też nie powiedzieli gdzie są, oraz zakazali mówić Hadrianowi gdzie sam jest i co robi. Zdradzili tylko tyle, że Ojciec stara się zebrać tyle rządu co się ostało z masakry. Dziaduniu za to stara się zebrać tyle z firmy co się ostało z masakry. Pocieszające informacje, że hej, a młodemu dziedzicowi pozwolili działać na własną rękę, lecz zaznaczyli priorytety. RODZINA.

Rodzina to w ogóle dziwna sprawa. Kocha się ja, a jednak często się jej też nienawidzi. Tak to jakoś ten świat jest zbudowany. No ale podejmiesz się nawet największego gówna, by jej pomóc. W końcu to rodzina, a jej się nie wybiera. Wybiera się za to swoją drogę i niekiedy dla jej dobra zrobisz coś na jej szkodę. Starszy Brat pewnie miał swoje powody, by odejść. Pewnie miał też by wrócić. Może widzi w niej zepsucie i chce się go pozbyć? Tyle domysłów tak mało wiadomo. Wiadomo za to iż wrócił do domu z czerwoną wstęgą. Syn w służbie wroga źle wpływa na pijar firmy i rodu. Wytyczne były jasne, eliminacja. Egzekutora też było łatwo odgadnąć.

Pogadanka z Rodzicielem i Przodkiem nie pomogła na psychikę Hada i stres przed zabiegiem. Może to przez to, a moze to sam implant od początku był wadliwy. Miał uzyskać pamięć mięśniową to dlaczego widział w głowie błyski rzeczy, których nie mógł zobaczyć. Dlaczego po wybudzeniu nie uzyskał mocy od boskiego implantu i w ogóle nie szło mu z pilotowaniem Spidera. Rosnąca frustracja i gniew nie pomagały w treningu. Przełom nastąpił w czasie krótkiej przerwy na posiłek. Widać Ishida cieszył się się sporym poważaniem, bo nawet kucharz gotował pod upodobania jego kultury.
- Młodzieńcze doskonale władasz pałeczkami- powiedział Staruszek, a jeśli się trochę wysilić to można by wyczuć nutkę uznania. Do teraz jedyne co Had był w stanie od niego usłyszeć to rady, wskazówki i polecenia co ma robić, a z którymi sobie nie radził mimo wzmocnienia. Oczywiście jak tylko ogarnął co robił to już nie umiał nawet za bardzo ich trzymać. Z całej sytuacji zyskał jednak wskazówki. Ciało wie co ma robić, jedyne co trzeba zrobić to nie przeszkadzać mu nadmiernym myśleniem.

Rozległ się syreni śpiew. Mieli ruszać do działania. Zakończył się okres rekonwalescencji i rozmyślań. Czas brać się do roboty. Dziedzic Spencerów był przygotowany dzięki swojemu nowemu nabytkowi. Nauczył się z nim działać, zaufać mu i powierzyć mu się w ciężkiej sytuacji. Błogosławmy implant bo to bóg u którego jest szansa że zostaniemy wysłuchani, amen.
 
Lynx Lynx jest offline