Sprawa wyglądała znacznie gorzej, niż się to mogło początkowo wydawać. Skoro we wszystko była zamieszana inkwizycja, to należało bacznie rozglądać się na wszystkie strony... w sytuacji, gdy nie można było zostawić skrzyni i wyjechać jak najszybciej z miasta.
- Masz rację. - Axel spojrzał na Wolfganga. - Trzeba zostawić skrzynię z bezpiecznym miejscu i wysłać posłańca.
- Musimy cierpliwie poczekać na dalszy rozwój sytuacji - dodał. - Z pewnością sprawa Scharlacha nie zostanie zamieciona pod dywan i usłyszymy, co i dlaczego z nim się stało. Jeśli uda się nam nie wzbudzić zainteresowania inkwizycji, to może wyjdziemy z tego cało.
- A Wittgensteina będziemy szukać przy okazji. - Spojrzał na plakat. - Trudno sądzić, by ktoś nie zainteresował się tymi atrakcjami.