Umorli zastanawiał się przez chwilę. Wykąpany i najedzony, czuł się znacznie lepiej, niż kiedykolwiek od momentu, gdy przebudził się w celi bez swoich wspomnień. Teraz, przysłuchując się rozmowom innych ludzi, podjął decyzję.
Wstał i trzymając swój kielich z piwem, podszedł do jednej z grup, które rozmawiały o tym, co się dzieje w okolicy - Witajcie, dobrzy ludzie - zaczął - Nie jestem tutejszy, a bardzo chciałbym zrozumieć, co ostatkiem się u Was działo. Weźcie podzielcie się opowieścią, a kto wie, może i moja Boska Patronka wspomoże mnie i sprawi, że rozwiążę Wasze problemy? - powiedział, wskazując na swój święty symbol. |